"Wszyscy mamy świadomość, że moja dzisiejsza dymisja, wynikająca z wierności programowi Zjednoczonej Prawicy, jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i końcem Zjednoczonej Prawicy - oświadczył lider Porozumienia Jarosław Gowin. Dodał, że Porozumienie przestrzegało, iż "propozycje PiS szkodzą Polakom". "Odchodzimy z rządu podniesionym czołem z rządu" - dodał.

Gowin powiedział, że w środę zarząd Porozumienia podejmie decyzję co dalej z obecnością polityków ugrupowania w Zjednoczonej Prawicy.

Ale wszyscy mamy świadomość, że moja dzisiejsza dymisja, wynikająca z wierności programowi ZP, programowi, któremu sprzeciwia się wiele elementów Polskiego Ładu, przede wszystkim te rozwiązania podatkowe - otóż ta dymisja jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i końcem Zjednoczonej Prawicy - oświadczył.

Dodał, że o swojej dymisji dowiedział się z mediów, co - jak ocenił - "wiele mówi o pewnej kulturze politycznej, a może antykulturze politycznej, która w ostatnim czasie w naszym obozie zapanowała".

Gowin: Jest coś symbolicznego w tym, że moją dymisję ogłoszono, gdy trwają protesty w obronie wolnych mediów

Gowin ocenił, że jest coś symbolicznego w tym, że jego dymisja była ogłoszona "w momencie, w którym wszędzie w Polsce trwają protesty przeciw naruszającej zasadę wolności mediów ustawie zwanej nieprzypadkowo "lex TVN'".

Zjednoczona Prawica zawsze opowiadała się za wolnością słowa i pluralizmem mediów. Jest coś symbolicznego w tym, że moja dymisja ogłoszona była w momencie, w którym wszędzie w Polsce trwają protesty przeciw ustawie zwanej nieprzypadkowo "lex TVN"; ta ustawa w jaskrawy sposób narusza zasady wolności mediów, grozi wypchnięciem legalnych właścicieli jednej ze stacji, gwarantujących pluralizm przekazu medialnego - powiedział lider Porozumienia.

Podkreślił również, że "lex TVN" doprowadzi do skłócenia z najważniejszym sojusznikiem, jakim jest USA". Przestrzegaliśmy naszych koalicjantów z PiS-u, że te rozwiązania szkodzą polskiemu społeczeństwu - dodał.

Polityk stwierdził również, że "przedstawiony przez premiera Morawieckiego projekt podatkowy oznacza drastyczną podwyżkę podatków nie tylko dla przedsiębiorców, ale dla wszystkich ludzi przedsiębiorczych, dla klasy średniej, inżynierów, menadżerów przemysłu, przedstawicieli wolnych zawodów, lekarzy, pielęgniarek". Równocześnie, tak drastyczna podwyżka podatków musi powodować wzrost cen, czyli drożyzny, i wysoki poziom inflacji - dodał. Ocenił, że są to rozwiązania "wzięte tak naprawdę z programu partii skrajnie socjalistycznej".

Lider Porozumienia wskazał także, że założenia podatkowe Polskiego Ładu są szkodliwe dla polskich samorządów i "spowodują bankructwo tysięcy polskich gmin". Porozumienie od początku domagało się nowego systemu finansowania samorządów, tak by zrekompensować straty poszczególnym gminom, powiatom i województwom - podkreślił.

Gowin zaznaczył, że "w każdej z tych spraw przedstawiliśmy alternatywne rozwiązanie; odpowiedzią była dzisiejsza dymisja". Chcę powiedzieć, że odchodzę wraz z moimi przyjaciółmi z Porozumienia z tego ministerstwa i z rządu z podniesionym czołem - zapewnił.

Premier zwrócił się do Dudy o odwołanie Gowina

Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował na konferencji prasowej, że premier Mateusz Morawiecki zwrócił się wtorek do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii

Powiedział, że Gowin oraz członkowie Porozumienia pracowali w niewystarczającym tempie nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali "nierzetelne działania" dotyczące reformy podatkowej. 

Co z większością rządu w Sejmie?

Obecnie Porozumienie ma w Sejmie 13 posłów. Co ważne, Andrzej Sośnierz wyszedł z klubu Zjednoczonej Prawicy w proteście przeciwko polityce PiS. Monika Pawłowska, która przeszła do Gowina z Lewicy, z kolei nigdy nie weszła do wspólnego klubu z PiS.

Gdyby władzom PiS udało się przeciągnąć pięcioro posłów Porozumienia, to przy wsparciu Kukiz'15 oraz posłów niezrzeszonych, rząd będzie w stanie zachować większość w Sejmie.