"W mojej ocenie cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny. Jest ukierunkowana wyłącznie na dyskredytację kierownictwa służb za rządów PO, a pośrednio w ten sposób również samego ówczesnego premiera" - tak sprawę przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego i kwestię wezwania Donalda Tuska na przesłuchanie komentuje generał Janusz Nosek w rozmowie z RMF FM. Były szef służb twierdzi, że umowa z Rosjanami nie zagrażała też bezpieczeństwu państwa. "Wręcz przeciwnie, ona służyła interesom państwa i służyła bezpieczeństwu" - zaznaczał. Zwrócił też uwagę na okoliczności międzynarodowe w tamtym okresie. "W owym czasie polskie siły zbrojne działały w Afganistanie, rozważana była możliwość transportu przynajmniej części sprzętu wojskowego do Polski przez terytorium Federacji Rosyjskiej" - mówił. Według niego premier miał też pełną wiedzę o całej współpracy. "Skoro wyrażał zgodę, to miał również w tym zakresie odpowiednią wiedzę" - zaznaczał gen. Janusz Nosek.

"W mojej ocenie cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny. Jest ukierunkowana wyłącznie na dyskredytację kierownictwa służb za rządów PO, a pośrednio w ten sposób również samego ówczesnego premiera" - tak sprawę przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego i kwestię wezwania Donalda Tuska na przesłuchanie komentuje generał Janusz Nosek w rozmowie z RMF FM. Były szef służb twierdzi, że umowa z Rosjanami nie zagrażała też bezpieczeństwu państwa. "Wręcz przeciwnie, ona służyła interesom państwa i służyła bezpieczeństwu" - zaznaczał. Zwrócił też uwagę na okoliczności międzynarodowe w tamtym okresie. "W owym czasie polskie siły zbrojne działały w Afganistanie, rozważana była możliwość transportu przynajmniej części sprzętu wojskowego do Polski przez terytorium Federacji Rosyjskiej" - mówił. Według niego premier miał też pełną wiedzę o całej współpracy. "Skoro wyrażał zgodę, to miał również w tym zakresie odpowiednią wiedzę" - zaznaczał gen. Janusz Nosek.
Gen. Janusz Nosek /Marcin Obara /PAP

Marek Balawajder, RMF FM: Czy zeznania byłego premiera Donalda Tuska wniosą coś do tej sprawy?

Generał Janusz Nosek: W mojej ocenie nic nie wzniosą. Premier Tusk prawdopodobnie podpisuje setki różnych dokumentów i również w odpowiednim momencie taka zgoda, która przez niego została wydana, była jednym z wielu dokumentów, które podpisywał. W mojej ocenie cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny. Jest ukierunkowana wyłącznie na dyskredytację kierownictwa służb za czasów rządów PO. A pośrednio w ten sposób również samego ówczesnego premiera.

A czy taką umowę mogliście podpisać bez wiedzy premiera, czy tylko i wyłącznie za jego wiedzą?

Jeśli chodzi o umowę, nie była w żaden sposób wymagana zgoda premiera. Była wymagana zgoda premiera na podjęcie współpracy, która jest elementem poprzedzającym podpisanie umowy.

Taka zgoda była?

W odpowiednim momencie była wydana.

Panie generale, czy ta umowa zagrażała bezpieczeństwu państwa? Są takie informacje.

Wręcz przeciwnie - ona służyła interesom państwa i służyła bezpieczeństwu.

A co dokładnie chcieliście uzyskać od Rosjan?

Nie mogę mówić o szczegółach, które były zawarte w umowie.

Ale chodziło m.in. o katastrofę smoleńską?

Chciałbym powiedzieć i zwrócić uwagę opinii publicznej na fakt, że w owym czasie polskie siły zbrojny działały poza granicami Polski w Afganistanie, że rozważana była możliwość transportu przynajmniej części materiału, sprzętu wojskowego z terenu Afganistanu, tzw. szerokim torem przez terytorium Federacji Rosyjskiej...

Właśnie tego dotyczyła ta umowa między innymi?

Ja nie mogę mówić, czego dotyczyła umowa. Ja zwracam uwagę, jakie były realne okoliczności międzynarodowe w owym okresie, które zmuszały Polskę - a służby w szczególności - do tego, aby w możliwie szerokim zakresie stworzyć warunki do bezpiecznego wykonywania zadań przez siły zbrojne poza granicami kraju.

Czyli pana zdaniem taka zgoda na współpracę była?

Nie moim zdaniem.

A wiedza premiera też była?

Oczywiście, że tak. Skoro wyrażał zgodę na podjęcie współpracy, to miał również w tym zakresie odpowiednią wiedzę.