Z odtajnionych w Berlinie akt Stasi wynika, że w brytyjskim "think-tanku" - Chatham House (Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych) w latach 80. przez conajmniej 6 lat działał agent wywiadu NRD znany pod kryptonimem "Eckhart".

Źródłem tych doniesień jest brytyjski naukowiec, dyrektor studiów europejskich z uniwersytetu Brunel, Anthony Glees. Uzyskał on dostęp do odtajnionych akt Stasi odnoszących się do działalności tego wywiadu w Wielkiej Brytanii.

"Eckhart" miał gromadzić i przekazywać dane dotyczące brytyjskich tajników nuklearnych i ocen polityki Londynu w sprawie nuklearnego rozbrojenia. Według "Timesa" przy jakiejś okazji miał nawet możliwość osobistego kontaktu z ówczesną premier Margaret Thatcher.

Długoletni pracownik Chatham House odniósł się sceptycznie do tych doniesień. Według niego, "nie można wykluczyć, że mógł być ktoś, kto komuś coś przekazywał, ale najwyraźniej wyolbrzymił swoją rolę". "Chatham House nie jest placówką, w której są jakieś wielkie tajemnice. Jest to instytucja otwarta na

kontakty, luźno powiązana z rządem, nawet przez niego nie finansowana" - powiedział pracownik proszący o zachowanie anonimowości. Jego zdaniem, "skrypty dostępne są uczestnikom specjalistycznych grup studyjnych". Zapraszani są też mówcy z zewnątrz. Cudzoziemcy, np. dyplomaci, bywają na imprezach, choć jeszcze do niedawna nie mogli zostać członkami Instytutu. Nie jest też prawdą, że Chatham House pełni funkcje doradcze wobec rządu, który ma własny personel doradzający mu w kształtowaniu polityki.

Pracownik "think-tanku" podkreślił, że "Times", który jako pierwszy doniósł o szpiegu Stasi w Chatham House "odniósł wielki sukces z ujawnieniem archiwum Mitrochina (byłego agenta KGB, który w 1992 roku zbiegł na Zachód wraz z kopiami tajnych dokumentów). Gazeta ujawniła też bulwersującą sprawę 88-letniej Melity Norwood, która przez 40 lat współpracowała z KGB pracując jako sekretarka w jednej z instytucji związanej pośrednio z brytyjskim programem nuklearnym, ale historia ze Stasi nie jest przekonywująca.

Według Glees'a lista agentów Stasi czynnych w Wielkiej Brytanii w okresie zimnej wojny znajduje się w posiadaniu Amerykanów, którzy nie przekazali jej brytyjskim służbom specjalnym i obecnie powinni to zrobić. Odtajnione akta Stasi mają też dowodzić, że tajne służby NRD interesowały się dwoma konserwatywnymi posłami, którzy aktywnie przeciwstawiali się akcji na rzecz nuklernego rozbrojenia.

Rzeczniczka partii konserwatywnej Ann Widdecombe domaga się od ministra spraw wewnętrznych Jacka Strawa oświadczenia w sprawie domniemanej działalności Stasi na Wyspach. MSW ze swej strony odmówił potwierdzenia, czy zarządził poszukiwanie NRD-owskiego kreta w Chatham House. Rzeczniczka MSW cytowana przez prasę odniosła się sceptycznie do materiałów dawnych komunistycznych służb wywiadowczych, które sąd w postępowaniu procesowym na ogół nie uznaje za wiarygodne.

00:40