​Dopóki walczysz, dopóty masz szansę na zwycięstwo - tak o dzisiejszym wyroku sądu mówi Władysław Frasyniuk. Dawnego opozycjonistę antykomunistycznego prokuratura oskarżyła o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów podczas miesięcznicy smoleńskiej w 2017 roku. Sąd pierwszej instancji uznał go za winnego, ale sąd odwoławczy uchylił wyrok.

Sąd uznał, że stopień społecznej szkodliwości działań Frasyniuka był znikomy i dlatego nie ma potrzeby, by wyrok zapadł.

Frasyniuk pytany o ten wyrok przez Onet powiedział, że to dowód na to, że "dopóki walczysz, dopóty masz szansę na zwycięstwo".

Zdaniem opozycjonisty proces miał charakter polityczny. Jego zdaniem ówczesny minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak "wprost stworzył naciski, żeby przymusić policjantów do złożenia zarzutów, z czego jeden z nich wysypał się w trakcie śledztwa i powiedział, że naciski były".

Ta sprawa pokazuje dług wdzięczności, jaki moje środowisko walczące o swobody obywatelskie i państwo prawa, ma wobec prawników. Wiele PiS zrobił atakując środowiska prawnicze w mediach, rysując perspektywę powrotu do PRL, gdzie polityczne władze narzucały sposób karania i statystyki, które powinny być wyrobione - powiedział Frasyniuk.

W rozmowie z Onetem Frasyniuk nawiązał także do słów Mariana Turskiego, które padły podczas przemówienia w Auschwitz.

Mamy taki czas, w którym człowiek, który przeżył gehennę drugiej wojny światowej, przeżył obóz koncentracyjny, mówi, że do dziesięciu przykazań należy dopisać jedenaste "Nie bądź obojętny". Ja jestem przekonany, że moje pokolenie, pokolenie Solidarności Sierpnia 80. roku, dopisuje postulat dwunasty: I się nie bać - mówił Władysław Frasyniuk.