Dopiero po trzecim roku studiów będzie można skorzystać z możliwości sfinansowania przez państwo studiów na najlepszych uczelniach za granicą i odpracowania ich w kraju. Na początek, w 2016 roku, program obejmie ok. 100 najzdolniejszych studentów, z czasem będzie ich 250. Reporter RMF FM poznał szczegóły projektu, zapowiedzianego w expose premier Ewy Kopacz.

Pierwsza setka najzdolniejszych

Chcemy, żeby to na początek dotyczyło około 100 najlepszych, wybitnych studentów - mówi o projekcie, który jutro będzie wstępnie omawiany przez rząd, minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska. Założenie jest takie, że będą oni wybierani, ale też to muszą być osoby, które nam pokażą, że one się dostały na uczelnie zagraniczne - podkreśla.

Wyborem najzdolniejszych studentów ma się zająć specjalnie do tego stworzona Kapituła. W jej skład - oprócz przedstawicieli najbardziej zaawansowanych ośrodków akademickich - będą też wchodzić przedstawiciele najbardziej innowacyjnych dziedzin przemysłu.

Samodzielność wspomagana

Chodzi o to, żeby te osoby, które będą wybierane, ta setka, była osobami, które rokują nadzieje na kierunki, badania, pomysły innowacyjne - wyjaśnia minister.

Przy okazji podkreśla, że to po stronie aspirujących do udziału w programie studentów leży załatwienie formalności, związanych ze wstępem na zagraniczne uczelnie, i przedstawienie Kapitule promesy, świadczącej o dostaniu się na MIT, Oxford, Stanford czy Uniwersytet Kalifornijski. To nie będzie pomoc w dostawaniu się na uczelnie - ucina Lena Kolarska-Bobińska. To jest finansowanie uczelni, ale też ubezpieczeń, dojazdów i mieszkania dla tych osób, które mogą nam pokazać, że dostały się do 29 najlepszych uczelni na świecie - dodaje.

Najlepsze szkoły na świecie

Wstępna lista uczelni, których miałby dotyczyć program, jest już gotowa. To absolutna czołówka tegorocznej edycji tzw. rankingu szanghajskiego szkół wyższych na świecie. Pierwszą "15", która jest brana pod uwagę, otwierają amerykańskie Harvard, Stanford i MIT. Program uwzględnia też pierwsze dziesiątki tzw. list branżowych rankingu. Spośród 29 uwzględnionych w programie uniwersytetów zdecydowana większość znajduje się w Stanach Zjednoczonych. Tylko cztery znajdują się w Europie - to uniwersytety: Cambridge, Oxford, Imperial College of Science, Technology and Medicine z Wielkiej Brytanii i szwajcarski Federal Institute of Technology.

Kiedy i jak odpracować studia

Szczegółowe rozwiązania finansowe na razie nie zostały jeszcze określone. Prawdopodobnie łączne koszty czesnego, zamieszkania, ubezpieczeń i przejazdów będą ogromne, będą też jednak zróżnicowane w zależności od wybranych uczelni i zniżek, jakie przy opłacie czesnego uzyskają w nich sami studenci.

Ministerstwo nie potrafi podać szacunku przewidywanych kosztów ani ostatecznej formuły, z jakiej skorzysta przy finansowaniu nauki najzdolniejszych. Rozważamy, czy ma to być forma grantu, czy raczej specjalnego kredytu, który będzie umarzany, jeśli ten absolwent przyjedzie do Polski i będzie pracował - mówi Lena Kolarska-Bobińska. Chcielibyśmy, żeby pracował 5 lat, ale chcemy też dać mu możliwość, żeby odpracował je w ciągu 10 lat, bo nie możemy od razu zakładać, że ta osoba przyjedzie do kraju i od razu znajdzie pracę, od razu się tutaj zadomowi - tłumaczy.

Program jest na tyle elastyczny, że nie ustanawia bezwarunkowej konieczności odpracowywania studiów w kraju. Jeśli po zakończeniu nauki na zagranicznej uczelni student osiądzie tam i zdoła spłacić Polsce koszty studiów - będzie mógł wyjść z programu.

Dopiero po III roku

Przygotowywany w resorcie nauki projekt ma ruszyć w 2016 roku, kiedy obejmie około 100 osób. Z czasem ma się rozwinąć. Myślimy w tej chwili o jakiejś takiej docelowej liczbie 250 osób, ale to z czasem, kiedy właśnie cały program nabierze rozpędu - tłumaczy minister.

Jednym z istotnych ograniczeń jest to, że z przygotowywanych dziś rozwiązań będą mogli korzystać dopiero studenci, którzy wykażą się rzeczywistymi uzdolnieniami i pracowitością. Maturzyści, kiedy idą na studia, zmieniają często zdanie, zmieniają zainteresowania, chcą studiować coś innego… - wyjaśnia wprowadzenie ograniczenia Lena Kolarska-Bobińska. Myślę, że po trzecim roku już są bardziej dojrzałymi studentami. Mają też sprecyzowane zainteresowanie, co za granicą chcą studiować - dodaje.

Pierwsza "15" rankingu szanghajskiego 2014:

Harvard University
Stanford University
Massachusetts Institute of Technology (MIT)
University of California-Berkeley
University of Cambridge
Princeton University
California Institute of Technology
Columbia University
University of Chicago
University of Oxford
Yale University
University of California,Los Angeles
Cornell University
University of California San Diego
University of Washington


Uczelnie w pierwszej "10" jednej z 5 list branżowych rankingu szanghajskiego 2014:

Swiss Federal Institute of Technology Zurych
University of Colorado at Boulder
University of Illinois at Urbana-Champaign
The University of Texas at Austin
Georgia Institute of Technology
University of California, Santa Barbara
The Imperial College of Science Technology and Medicine
University of Michigan-Ann Arbor
Carnegie Mellon University
University of California, San Francisco
Rockefeller University
The Johns Hopkins University
The University of Texas Southwestern Medical Center at Dallas
New York University