​To była fatalna doba na drogach w Śląskiem. Wczoraj i w nocy w sumie doszło tam do 240 kolizji i stłuczek. Było też 8 wypadków, w których 12 osób zostało rannych.

​To była fatalna doba na drogach w Śląskiem. Wczoraj i w nocy w sumie doszło tam do 240 kolizji i stłuczek. Było też 8 wypadków, w których 12 osób zostało rannych.
Zdj. ilustracyjne /Tytus Żmijewski /PAP

Od północy na drogach w województwie nie było żadnego wypadku i zanotowano tylko 13 niegroźnych kolizji. Dlaczego wczoraj było ich tak dużo? Policjanci jednoznacznie wiążą je z nagłym załamaniem pogodowym. Liczba kolizji zaczęła rosnąć lawinowo, kiedy nad regionem przechodziły ulewy i burze, i tak było przez cały dzień.

Na trasie nr 86 w Katowicach, kiedy intensywnie padał deszcz, w dwóch miejscach samochody wjechały w bariery. Podobnie było na zjazdach w pobliżu autostradowych bramek w Mysłowicach. Z kolei wieczorem w okolicy Tarnowskich Gór do rowu wjechała ciężarówka, a na trasie z Zawiercia do Krakowa auto osobowe zderzyło się z ciężarowym.

240 kolizji - a tyle było ich minionej doby - zwykle notuje się tutaj w czasie intensywnych opadów śniegu. 

(az)