"Fakt" publikuje zrobione kilka tygodni temu zdjęcie Mariusza Trynkiewicza. Pedofil, który zamordował czterech chłopców z Piotrkowa, 11 lutego ma opuścić celę po odsiadce 25 lat wyroku za zabójstwo.

Tabloid przypomina, że mordercy bardzo zależało na tym, aby pozostał anonimowy. Nie godził się na żadne zdjęcia ani wywiady. Nie chciał, by ujawniać, jak teraz wygląda. Nie zgodził się, aby służba więzienna przekazywała dziennikarzom jakiekolwiek informacje na jego temat. Złożył nawet wniosek o zmianę nazwiska. Sąd jednak odrzucił ten wniosek.

Na zdjęciu widać, że Trynkiewicz, który obecnie ma 52-lata, przytył i się postarzał. Nie ma już wąsów.

Biegli orzekli, że nadal jest niebezpieczny. Po wyjściu z więzienia może znów zabić.

"Fakt" pisze, że w całym kraju panuje mobilizacja przed ewentualnym wyjściem Trynkiewicza z więzienia. W jego rodzinnym mieście, Piotrkowie, analizowane są akta śledztwa i procesu przeciwko niemu. W mieście pojawiła się plotka, że w areszcie śledczym szykują dla niego celę, by stąd wyszedł na wolność. W Piotrkowie mieszka nadal jego matka, która nie chce widzieć syna. Niewykluczone jednak, że on będzie dążył do spotkania z nią.

Po informacji, że po opuszczeniu zakładu karnego Trynkiewicz może udać się do kolegi na Śląsku, w gotowości jest też tamtejsza policja. Służba więzienna przekazała już policji aktualne zdjęcia "szatana z Piotrkowa". Trafiły one do jednostek, które mają monitorować Trynkiewicza, gdyby odzyskał wolność.