Dzięki radom dyżurnego policji w Siedlcach historia dławiącego się cukierkiem dziecka zakończyła się szczęśliwie. Młodszy aspirant Michał Księżopolski telefonicznie instruował, jak ratować półtoraroczne maleństwo, które zadławiło się cukierkiem. Na numer alarmowy zadzwonił świadek tej groźnej sytuacji.

We wtorkowe popołudnie mł. asp. Michał Księżopolski odebrał telefon od zdenerwowanego mężczyzny. Usłyszał od niego, że małe dziecko dusi się, bo zadławiło się żelkiem.

Policjant zaczął instruować rozmówcę, co robić, by pomóc maleństwu. Spokojnie powiedział, aby ułożył je głową w dół, po czym uderzał delikatnie w plecy. Te informacje dzwoniący mężczyzna przekazywał innym osobom, które trzymały dziecko.

Dzięki temu malec odkrztusił cukierek, który blokował mu drogi oddechowe.

Jak się okazało, na policję zadzwonił mężczyzna, który był przypadkowym świadkiem zdarzenia. Przejeżdżał przez miejscowość Skórzec i przy jednym ze sklepów zobaczył kobietę z małym dzieckiem. Zorientował się, że dzieje się co złego, zatrzymał się i pomógł zdenerwowanej kobiecie.

 (j.)