Organy ścigania zbyt swobodnie sięgają po nasze billingi czy dane o połączeniach - uważa Komisja Europejska. W tym roku zrobiły to ponad 1,3 miliona razy - wytyka "Gazeta Wyborcza". Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz w styczniu przekazała premierowi analizę, z której wynika, że przepisy o pobieraniu danych telekomunikacyjnych są sprzeczne z konstytucją.

Komisja Europejska opublikuje dziś raport o działaniu dyrektywy o gromadzeniu danych telekomunikacyjnych. Zaleca, by zaostrzyć kontrolę.

W Polsce w przeciwieństwie do wielu innych krajów nie obowiązują żadne ograniczenia i żadna kontrola. Organy ścigania w Czechach, we Francji czy w Wielkiej Brytanii zaglądają do takich danych trzy razy rzadziej niż polskie.