Marka Dochnala, lobbystę, którego nazwisko ostatnio pojawiło się w kontekście afery wokół PKN Orlen, chcą przesłuchać posłowie z sejmowej komisji śledczej. Pod koniec września Dochnala aresztowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

ABW zatrzymała Dochnala pod zarzutem wręczenia łapówki Andrzejowi Pęczakowi, byłemu baronowi SLD w Łódzkiem. Warto jednak dodać, że nazwisko Dochnala właściwie od początku lat 90. pojawia się wszędzie tam, gdzie mowa o dużych, bardzo dużych pieniądzach. Dochnal reprezentował światowe koncerny w największych przetargach ostatnich lat.

Jaki związek może mieć Marek Dochnal z aferą wokół PKN Orlen? Na ten temat mnożą się liczne spekulacje i podejrzenia. Wiadomo, że ostatnimi czasy interesował się Rafinerią Gdańską. Właśnie jego Jan Kulczyk miał wymienić w rozmowie z Ałganowem.

Wg rozmówców reporterki RMF Dochnal miał negocjować z Kulczykiem odkupienie od niego pakietu akcji Orlenu. Rozpowiadał m.in., że to właśnie Ałganow zlecił mu zbadanie, czy najbogatszy Polak nie chce sprzedać Rosjanom swoich akcji paliwowej spółki.

Niewykluczone jednak, że za jego placami stał kto inny - Siergiej Gawriłow – dobry znajomy Dochnala z połowy lat 90., zasiadający w zarządzie jego firmy consultingowo-doradczej Larchmont Capital oraz prezes Bakbudu – firmy, która zajmowała się importem ropy z Rosji do polskich rafinerii i reprezentowała w Polsce interesy rosyjskiego koncernu naftowego Łukoil (a ten miałby chrapkę na przejęcie rafinerii Gdańskiej Naftoportu).

Gawryłow to kontrowersyjna postać - został wydalony z Polski w 1997 roku w związku z podejrzeniami o pranie brudnych pieniędzy oraz szpiegostwo na rzecz Rosji. Jak dodają rozmówcy reporterki RMF - Dochnal od lat blisko krążył wokół Wojskowych Służb Informacyjnych; jego nazwisko pojawia się także w księdze wejść i wyjść z Pałacu Prezydenckiego.