Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen posiada materiały, które mogłyby skompromitować rząd Marka Belki, a nawet samego premiera. Chodzi o stenogramy rozmów telefonicznych Marka Dochnala.

Z analizy rozmów Dochnala m.in. z Andrzejem Pęczakiem, byłym łódzkim baronem SLD, ale nie tylko, wyłania się sensacyjny obraz. W marcu i kwietniu tego roku rząd Leszka Millera za pośrednictwem ministra skarbu Zbigniewa Kaniewskiego miał ostro negocjować z Rosjanami sprawę sprzedaży G-8, być może także Rafinerii Gdańskiej - nieoficjalnie dowiedziała reporterka RMF.

Kaniewski miał się spotkać z człowiekiem z Łukoilu. W Gdańsku miał powiedzieć: Dawaj szybko ofertę, jeśli chcesz, to masz załatwioną sprawę. Pęczak przekonywał także Dochnala, że po zmianie rządu można liczyć na przychylność Belki, bo Pęczak zna go dobrze z Łodzi, a poza tym to człowiek prezydenta.

W filmach Hitchcocka zaczyna się od trzęsienia ziemi i potem napięcie rośnie. Z tego punktu widzenia wydawałoby się, że po sprawie Kulczyka już nic nie może nami wstrząsnąć, a jednak wstrząsa – komentuje materiały nadesłane z łódzkiej prokuratury Antoni Maciarewicz z komisji śledczej.

Ciekawa jest też rozmowa, w czasie której poseł Pęczak szczegółowo omawia kolor firanek w mercedesie za 500 tys. zł, który miał być dla niego – jak ustaliła prokuratura - formą łapówki.