Czy diety poselskie powinny być objęte kwotą wolną od podatku? I czy powinna ona wynosić prawie 30 tysięcy złotych? Z tym dylematem zmagają się politycy, dopytywani, czy odbiorą sobie ten podatkowy przywilej.

Czy diety poselskie powinny być objęte kwotą wolną od podatku? I czy powinna ona wynosić prawie 30 tysięcy złotych? Z tym dylematem zmagają się politycy, dopytywani, czy odbiorą sobie ten podatkowy przywilej.
/Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Zapału do zmiany przepisów nie widać. Jest problem do przemyślenia - tak mówił we wtorek w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jarosław Sellin z PiS-u.

Pomysł obniżki kwoty wolnej dla parlamentarzystów zgłosili politycy Kukiz'15. Napisali projekt przepisów i złożyli go u marszałka Sejmu. To był koniec kwietnia. A w czerwcu projekt wysłano do jednej z sejmowych komisji. I tam przepadł jak kamień w wodę.

Od pół roku posłowie myślą nad projektem, który składa się z czterech artykułów. A wszystkie mieszczą się na jednej stronie.

W przypadku kwoty wolnej dla innych - myślenie zajęło im dużo mniej czasu. Wystarczyło mniej niż dwadzieścia godzin na przeprowadzenie przepisów przez parlament.

Diety polskich posłów są zwolnione z podatku w wysokości 27 360 zł w skali całego roku. Miesięcznie to 2280 złotych. Ponadto każdemu posłowi przysługuje kwota wolna w wysokości 3091 zł (do uposażenia poselskiego, które wynosi 9892,39 zł).

A to oznacza, że łącznie kwota wolna od podatku przysługująca każdemu posłowi wynosi 30 451 zł rocznie.

(j.)