20 marca przedłużono termin zakończenia postępowania wojewody mazowieckiego ws. odebrania zgody na pobyt w Polsce rosyjskiemu dziennikarzowi Leonidowi Swiridowowi. O odebranie zgody wnioskowała ABW, która - według medialnych doniesień - podejrzewa go o szpiegostwo.

Postępowanie przed wojewodą ws. Swiridowa toczy się od 22 października ubiegłego roku. Zgodnie z ustawą o cudzoziemcach prowadzone przez wojewodę postępowanie administracyjne "powinno zakończyć się nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia jego wszczęcia". Termin ten upłynął wczoraj, jednak decyzja ws. Swiridowa nie zapadła.

Zespół prasowy wojewody mazowieckiego poinformował, że termin zakończenia postępowania został przedłużony do 20 marca. Jak podano, "obecnie prowadzone są dodatkowe czynności administracyjne".

Uzasadnienie i materiały ws. Rosjanina, które ABW przesłała do wojewody, są tajne. Wcześniej, także na wniosek ABW, polskie MSZ cofnęło rosyjskiemu dziennikarzowi akredytację.

Według medialnych doniesień ABW chce wydalenia 48-letniego Rosjanina z Polski, bo podejrzewa go o działalność szpiegowską. Agencja od początku nie komentuje sprawy.

W listopadzie Swiridow składał wyjaśnienia w Wydziale Spraw Cudzoziemców Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Zapewnia, że nie ma związku z rosyjskimi służbami specjalnymi, a w Polsce wykonuje zawód dziennikarza. W aktach sprawy nie ma nic oprócz dokumentu, w którym jest napisane, że wszystko jest utajnione. Chciałem odtajnienia sprawy, żeby zobaczyć, co tam jest. To jest sprawa polityczna - powiedział. Rosjanin nie wykluczył, że jeśli postępowanie zakończy się odebraniem mu zgody na pobyt w Polsce, to skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.  

Procedura cofnięcia cudzoziemcowi zezwolenia na pobyt, w trybie postępowania administracyjnego, podejmowana jest na wniosek ministra obrony, szefa ABW, komendantów Straży Granicznej lub policji.

Urzędnicy podkreślają, że postępowanie wobec Rosjanina jest prawdopodobnie pierwszym tego typu w kraju po zmianie przepisów o cudzoziemcach. Wojewoda musi uwzględnić kilka okoliczności, m.in.: okres pobytu cudzoziemca w Polsce, jego wiek oraz skutki ewentualnego cofnięcia zezwolenia dla niego i jego rodziny.

Decyzja ws. cofnięcia zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego UE nie jest równoznaczna z decyzją o wydaleniu go z Polski. Po wydaniu decyzji przez wojewodę stronie przysługuje odwołanie do szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Po uprawomocnieniu się decyzji nakazującej opuszczenie kraju cudzoziemiec ma obowiązek opuścić Polskę w ciągu 30 dni. Jeśli tego nie zrobi, zostanie wydalony.

(mpw)