"Przepraszam bardzo, czy pan, który stoi tutaj na końcu sali, jest posłem? Jest parlamentarzystą tak?" - pytał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Podczas wieczornych obrad na salę sejmową wtargnął mężczyzna.

Szymon Hołownia poprosił podczas czwartkowych obrad o opuszczenie sali przez osobę, która nie jest posłem. Z całą pewnością poprosimy Straż Marszałkowską o ustalenie, co tutaj się wydarzyło, osoby które nie są posłami nie powinny znajdować się na sali obrad - powiedział Hołownia.

Sejm wznowił w czwartek wieczorem obrady; posłowie powrócili do rozpatrywania projektu ws. zamrożenia cen energii. Głos zabrał m.in. były minister Waldemar Buda (PiS), po jego wystąpieniu marszałek Hołownia zwrócił uwagę na osobę będącą na końcu sali sejmowej.

Pan, który przed chwilą stał, pan Marek Wójcik, jest zarejestrowany jako lobbysta - podkreślił Mariusz Gosek (PiS). Pytam się, co ten pan robił na sali, panie marszałku - dodał.

Marszałek Szymon Hołownia odpowiedział posłowi, że natychmiast po sygnale, który uzyskał od posła, poprosił Straż Marszałkowską o interwencję w tej sprawie. Funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej wylegitymowali tego człowieka i zaraz po posiedzeniu Sejmu podejmę w tej sprawie stosowne czynności - powiedział marszałek Hołownia.

Wcześniej marszałek Hołownia zaznaczył, że poprosi Straż Marszałkowską o "ustalenie, co tutaj się wydarzyło, osoby które nie są posłami nie powinny znajdować się na sali obrad" - powiedział.

Do sytuacji odniósł się także na portalu x (d. Twitter) poseł Sebastian Kaleta. "Okazuje się, że to faktycznie zarejestrowany lobbysta. To teraz lobbyści będą uchwalać prawo? Kto go tam wpuścił Szymonie Hołownia" - napisał Kaleta.