Miastu Chełm grozi bankructwo. Miejskie długi wynoszą już w tej chwili prawie 50 procent budżetu. Pieniędzy brakuje na wszystko: na szkoły, szpitale, oświetlenie, odśnieżenie ulic i pensje urzędników.

Spadek w postaci pustej kasy zostawili nowym władzom lewicowi poprzednicy. Co więcej, prawdziwy stan kasy były utrzymywały do ostatniej chwili w tajemnicy.

Jakby nie dość było kłopotów, od wczoraj Chełm nie ma też urzędującego prezydenta. Mieszkańcy mówią, nowy prezydent trafił do szpitala po zapoznaniu się z sytuacją finansową miasta...

Chełm odwiedził reporter RMF Cezary Potapczuk. Posłuchaj:

15:35