Przedłuża się operacja usuwania przewróconej cysterny pod Lubawą w Warmińsko-Mazurskiem. Auto przewożące gaz przewróciło się w nocy, droga cały czas jest zablokowana. Na miejscu jest już nowa cysterna, do której będzie przepompowywany gaz, ale operacja jeszcze się nie zaczęła.

Służbowy ratunkowe czekają na dźwig, który ma unieść przewróconą cysternę. Pojazd jest już w drodze. Bez niego po prostu nie da się wypompować gazu.

Cysterna leży na prawym boku, czyli tam, gdzie są krućce, którymi moglibyśmy przepompowywać. Cysterna leży wręcz przytulony do asfaltu - tłumaczy dowodzący akcją brygadier Maciej Jasiński.

Samo podniesienie auta też nie będzie proste. Akcja nie zakończy się prędko. Niewykluczone, że może potrwać nawet do rana.

Przyczyny wypadku ustala policja. Najprawdopodobniej kierowca jechał "na pamięć" w miejscu, gdzie niedawno zbudowano rondo. Ponadto - jak mówią policjanci - auto pędziło zbyt szybko i kierowca nie zdążył wyhamować. W poprzek ronda widać głęboką koleinę, porozrzucane na bok kostki brukowe, którym było wyłożone, oraz wygiętą barierkę - opisuje nasz dziennikarz Andrzej Piedziewicz.

W nocy padał śnieg, ale według zapewnień drogowców trasa nie była śliska. Policja nie wyklucza jednak, że pogoda miała w tym przypadku spore znaczenie.

Według strażaków, gdyby pojazd wypadł z jezdni, skutki wypadku mogły być znacznie bardziej tragiczne, bo po obu stronach są 3-metrowej wysokości skarpy.

Droga w tym miejscu będzie więc nieprzejezdna najprawdopodobniej do godzin popołudniowych. Do czasu zakończenia akcji policja wyznaczyła objazd ulicami Lubawy.