Ok. 2,5 tysiąca żołnierzy, w tym batalionowa grupa bojowa NATO, bierze udział w rozpoczynających się dziś w Orzyszu ćwiczeniach Puma. Żołnierze trenować będą obronę i odzyskiwanie terytorium, a dowódcy sprawdzać sposób kierowania formacją wielonarodową.

Ok. 2,5 tysiąca żołnierzy, w tym batalionowa grupa bojowa NATO, bierze udział w rozpoczynających się dziś w Orzyszu ćwiczeniach Puma. Żołnierze trenować będą obronę i odzyskiwanie terytorium, a dowódcy sprawdzać sposób kierowania formacją wielonarodową.
Dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Zawiszy Czarnego gen brygady Jarosław Gromadziński /PAP/Tomasz Waszczuk /PAP

Dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. Jarosław Gromadziński poinformował, że w ćwiczeniach na poligonie w Orzyszu, które potrwają do 26 maja, weźmie udział I Batalion Zmechanizowany Szwoleżerów Mazowieckich oraz wielonarodowa batalionowa grupa bojowa NATO, która jest częścią 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku. Od kwietnia żołnierze Sojuszu wzmacniają wschodnią flankę NATO.

Celem ćwiczeń Puma jest zgranie elementów i dowodzenia w sytuacji wprowadzenia nowego batalionu do struktury brygady, batalion jest podporządkowany szkoleniowo 15 Brygadzie Zmechanizowanej, zatem sprawdzamy także sposób kierowania batalionem przez brygadę - wyjaśnił gen. Gromadziński.

Przećwiczą działania w warunkach wojny hybrydowej

Scenariusz tegorocznych ćwiczeń Puma zakłada wybuch konfliktu zbrojnego, ale nie w klasycznym znaczeniu, lecz w sytuacji wojny hybrydowej.

Jak wyjaśnił kierujący ćwiczeniami gen. Gromadziński, pierwszy etap ćwiczeń, w którym wojsko podnosi gotowość bojową, przewiduje narastanie konfliktu. Żołnierze będą się przemieszczać w rejony dośrodkowania.

W drugim etapie żołnierze przystępować będą do klasycznych działań obrony terytorium. Taka strategia jest zgodna z 5 artykułem NATO, który mówi o tym, że w przypadku ataku na jedno z państw NATO, pozostali członkowie udzielą mu pomocy. W scenariuszu przewidujemy, że przeciwnik włamuje się na nasze terytorium, w rezultacie żołnierze przechodzą na obronne rubieże, następnie zatrzymują przeciwnika, przystępują do kontrataku i odzyskują utracony teren - mówił gen. Gromadziński.

Na poligonie w Orzyszu użyty zostanie sprzęt wszystkich rodzajów wojsk wchodzących w skład brygady w tym pododdziały czołgów, bojowe wozy piechoty, amerykańskie Strykery, a także artyleria i siły przeciwlotnicze.

Dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. Gromadziński dobrze ocenia dotychczasowy ponad miesięczny już pobyt batalionowej grupy bojowej NATO, w skład której wchodzą Amerykanie, Brytyjczycy i Rumuni, a prawdopodobnie od jesieni wzmocnią ją Chorwaci. Podkreślił że ćwiczenia, które odbywały się w poprzednich latach, były organizowane z udziałem międzynarodowych sił, w tym także amerykańskich, obecnie batalionowa grupa NATO stacjonująca w Orzyszu jest częścią 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.