Po informacji od słuchacza RMF FM, w sieci znaleźliśmy kilka tysięcy CV osób, które starają się o pracę, korzystając z jednego z portali pośrednictwa. Wszędzie są adresy zamieszkania, numery telefonów, droga zawodowa, wykształcenie, zainteresowania, ale także między innymi stan cywilny. Reporter RMF FM znalazł na przykład informacje o tym, że ktoś jest w separacji, a także o dzieciach.

Reporter RMF FM skontaktował się z kilkudziesięcioma osobami, których dane wyciekły. W większości twierdzą, że ich prawa zostały naruszone. Wyrażałem zgodę na przetwarzanie danych osobowych jedynie do celów związanych z rekrutacją, a nie do ogólnodostępnych celów, także wydaje mi się, że nie jest to dobra praktyka - mówi jeden ze starających się o pracę.

GIODO zapowiada interwencję

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, którego powiadomiliśmy o sprawie, sprawdzi teraz, w jaki sposób te dane stały się ogólnodostępne w internecie. Małgorzata Kałużyńska-Jasak z biura Generalnego Inspektora już teraz mówi, że ustawa została złamana. Ważne jest ustalenie, czy ktoś wykradł dane i opublikował, czy może winny wycieku jest administrator portalu. Kontrolerzy GIODO będą sprawdzać, czy są wszystkie zabezpieczenia, czy portal przetwarza dane osobowe na podstawie zgody tych osób i czy są wprowadzone wszystkie procedury dotyczące bezpieczeństwa.

Nie jest wykluczone skierowanie przez GIODO zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Za złamanie ustawy grozi do dwóch lat więzienia.