"Przytłaczająca większość Polaków uważa katastrofę smoleńską za zwykły wypadek lotniczy. Ale rośnie też grupa osób wierzących w zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - podaje "Gazeta Wyborcza" przytaczając sondaż Millward Brown.

Jak podaje gazeta, na początku kwietnia ankieterzy zadali pytanie: "Która z przyczyn katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. jest Pana/Pani zdaniem najbardziej prawdopodobna?".

Badani mieli do wyboru odpowiedzi: błąd pilotów lub kontrolerów lotu; zamach, spisek przeciwko prezydentowi; naciski na  pilotów, aby lądowali bez względu na trudne warunki; ogólny bałagan w instytucjach odpowiedzialnych za lot; inna przyczyna; nie wiem lub trudno powiedzieć (mogli zaznaczyć najwyżej dwie odpowiedzi).

"Identyczne pytania zadał prof. Janusz Czapiński w swojej "Diagnozie  społecznej" w 2011 i 2013 r. Dlatego wiadomo, że w ostatnich latach mocno zmniejszył się odsetek osób, które nie mają wyrobionego zdania w sprawie rozbicia się tupolewa z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie" - pisze "GW" i przytacza dane: w 2011 r. "nie wiem lub trudno powiedzieć" zaznaczyło 27 proc. pytanych, dwa lata później aż 31 proc., teraz tylko 11 proc. W zamach lub spisek wierzy 23 proc. ankietowanych - to dużo więcej niż przed rokiem (17 proc.) i dwa lata temu (12 proc.)".

W środowej "Gazecie Wyborczej" również:

- Dopłacamy do ekoenergii

- Długi króla puchu

(abs)