Skargi na bliskiego współpracownika Mariana Banasia z czasów pracy w resorcie finansów wpływały do kancelarii premiera od 2016 roku – informuje „Rzeczpospolita”. Wtedy - jak twierdzi gazeta - zostały zlekceważone. Jak ujawniła w zeszłym tygodniu gazeta, Arkadiusz B. miał współpracować z mafią VAT-owską. Pod takim zarzutem siedzi w areszcie.

Marian Banaś, obecny prezes NIK, zapewniał gazetę, że nie wiedział o przestępczej działalności Arkadiusza B., który w czasach pracy w resorcie finansów był jednym z najbliższych jego współpracowników. 


Skargi odłożone na półkę

"Rzeczpospolita" zauważa jednak, że to Banasiowi jako wiceministrowi podlegało Biuro Inspekcji Wewnętrznej, które ma za zadanie rozpoznawać, wykrywać i zwalczać m.in. przestępstwa korupcyjne, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników i funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", skargi na Arkadiusza B. wpływały do biura od ponad 3 lat.

Jak donosi "Rz", we wrześniu 2016 roku pracownicy resortu zgłosili w anonimowym liście, że Arkadiusz B. nadużywa stanowiska. Pismo przesłano do Ministerstwa Finansów, ale nikt się nim nie zajął. Zanim trafiło do Biura Inspekcji Wewnętrznej, upłynęło półtora roku. 

I choć biuro po analizie uznało, że część zarzutów stawianych B. może być prawdziwa, to jednak dalej pracował on w ministerstwie. Co więcej, wiele wskazuje na to, że mógł budować swoje wpływy, angażując do spółki, której szefował (bez związku z wyłudzeniami - red.), prominentne osoby, w tym obecnego szefa ABW, prof. Piotra Pogonowskiego i wiceministra finansów prof. Konrada Raczkowskiego.

Według ustaleń "Rz" Arkadiusz B., szef Krajowej Szkoły Skarbowości oraz Krzysztof B., dyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów, w czasie kiedy pracowali w resorcie, mieli kierować grupą przestępczą, która poprzez sieć spółek, zarejestrowanych m. in. w Czechach, fikcyjnie handlowała sztuczną biżuterią oraz tarcicą i w ciągu blisko czterech lat wyłudziła 5 mln zł VAT (zarzuty ma łącznie 15 osób).


Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".