Nawet 90 procent operacji przeprowadzanych jest ręcznie, a zarejestrowanie samochodu to loteria. Tak po uruchomieniu dzisiaj nowego systemu CEPiK 2.0 wyglądała rzeczywistość w wydziałach komunikacji. Jak radzili sami urzędnicy: z zarejestrowaniem auta lepiej poczekać kilka dni. Ministerstwo Cyfryzacji chwali się tymczasem, że w całej Polsce wydano dziś 9800 dowodów rejestracyjnych i komunikuje: "Aktualnie system jest w fazie stabilizacji".

Nawet 90 procent operacji przeprowadzanych jest ręcznie, a zarejestrowanie samochodu to loteria. Tak po uruchomieniu dzisiaj nowego systemu CEPiK 2.0 wyglądała rzeczywistość w wydziałach komunikacji. Jak radzili sami urzędnicy: z zarejestrowaniem auta lepiej poczekać kilka dni. Ministerstwo Cyfryzacji chwali się tymczasem, że w całej Polsce wydano dziś 9800 dowodów rejestracyjnych i komunikuje: "Aktualnie system jest w fazie stabilizacji".
Kontrola techniczna pojazdu /Marcin Bielecki /PAP

Jak wyglądała ta "stabilizacja", sprawdzali w różnych miejscach kraju reporterzy RMF FM.

W Warszawie udało się dzisiaj zarejestrować 300 samochodów - niemal pięć razy mniej niż zazwyczaj. Na stołecznym Mokotowie - w największym w Polsce wydziale komunikacji - do godziny czternastej 21 pracowników zarejestrowało... 10 aut.

Mogło kilka razy więcej, ale - jak powiedziała naszemu dziennikarzowi Mariuszowi Piekarskiemu naczelnik tego wydziału Agnieszka Wrońska - wprowadzenie danych do systemu było dzisiaj loterią: np. dane jednego samochodu udawało się wprowadzić, a za moment na innym stanowisku - już nie.

Próbujemy wprowadzić dane do systemu, dochodzimy do momentu: "Zapisz i wydaj decyzję o rejestracji" - i już nam dalej nie idzie - opisywała Agnieszka Wrońska.

Urzędnicy wszystko, co mogli, robili ręcznie - to nawet 90 procent operacji.

Niosło to jednak ryzyko dla właścicieli aut, bowiem dane auta przeniesione przez właściciela często nie zgadzały się z tym, co o tym samochodzie jest już w systemie. I nie można było tego poprawić.

Dlatego naczelnik mokotowskiego wydziału apelowała, by klienci poczekali kilka dni, aż resort cyfryzacji i Centralny Ośrodek Informatyki realnie ustabilizują system.

W Szczecinie biuro obsługi interesantów odsyłało tych, którzy chcieli zarejestrować auto, na inne terminy.

Powiedzieli, że jest awaria systemu. Dziś nic nie załatwimy - mówili reporterce RMF FM Anecie Łuczkowskiej odesłani z kwitkiem kierowcy.

Dariusz Sadowski ze szczecińskiego urzędu miasta przyznał, że pracownicy obsługujący system mogą do niego wejść, ale nie są w stanie wprowadzić żadnych danych. Pola, w które wpisuje się poszczególne informacje typu PESEL czy numer rejestracyjny - to wszystko jest wygaszone. Pojawia się komunikat "Awaria". Jesteśmy bezradni - przyznał.

W Szczecinie można dziś było natomiast odebrać prawo jazdy - ta część CEPiK-u działała bez zarzutów.

Problemy pojawiły się rano również na stacjach diagnostycznych: nie wszędzie udało się połączyć z systemem CEPiK, by on-line ściągać dane samochodów i wprowadzać do systemu dane o negatywnych wynikach badań. W wielu miejscach problemem okazały się różnice oprogramowania: jego dostawców dla stacji diagnostycznych jest nawet dziesięciu.

Dzisiaj będą pewne zgrzyty, bo mam meldunki różnych stacji, które pracują na różnych oprogramowaniach, że to im nie odpaliło i jest w trakcie prostowania - przyznawał rano w rozmowie z reporterem RMF FM Leszek Turek ze Związku Stacji Kontroli Pojazdów.

"Największy projekt administracji w Polsce, a być może w całej Europie"

Jest to chyba największy projekt administracji w Polsce, a być może w całej Europie - tak nową edycję systemu CEPiK zapowiadała w zeszłym tygodniu minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

Do CEPiK na bieżąco mają być przekazywane dane o negatywnych badaniach technicznych, w szczególności gdy badania zostają przerwane w trakcie wykonania i kierowca unika konsekwencji, nie pozwalając dokończyć badania i nie ponosząc kosztów ich wykonania. W ten sposób ma zostać ograniczone zjawisko "turystyki badań technicznych", w których kierowcy, nie uzyskując pozytywnego wyniku badania technicznego, przenoszą się do innej stacji badań technicznych.

W nowych rozwiązaniach doprecyzowano i zwiększono zakres danych wprowadzanych do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Zdecydowano, że do CEPiK będą trafiać informacje o zabezpieczeniach na pojeździe, w tym jego zajęciu przez organ egzekucyjny czy o zabezpieczeniu majątkowym. Takie informacje są szczególnie istotne dla potencjalnych nabywców pojazdów używanych.

Nowelizowane przepisy zakładają też, że obok zakładów ubezpieczeń także Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) będzie zobowiązany do przekazywania do CEPiK informacji o szkodach istotnych, do jakich doszło w aucie podczas wypadku - w przypadku pojazdów nieubezpieczonych.

(j., e)