Mniej biurokracji, a więcej pracy w terenie oraz podwyżka pensji średnio o 1100 złotych brutto – o to walczą pracownicy socjalni i terenowi łódzkiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dziś pracownicy przeprowadzili dwugodzinny strajk ostrzegawczy, w czasie którego nie zajmowali się klientami ośrodka, ale dokumentami.

Główną kością niezgody pomiędzy pracownikami MOPS a dyrekcją placówki jest kwestia wynagrodzenia.

Cóż z tego, że dostaliśmy obiecane nam podwyżki, gdy jednocześnie, automatem zabrano nam premie i mamy mniej średnio o 200-300 złotych - mówi jedna z pracownic MOPS w Łodzi. Nasze pensje to około 1600 złotych na rękę.

Pracownicy socjalni chcą też lepszych warunków pracy. Teraz mamy pod opieką około 90-100 rodzin lub osób samotnie gospodarujących - opowiada inna kobieta, która pracuje w łódzkim ośrodku pomocy społecznej. Na dodatek jesteśmy zarzuceni papierami i w zasadzie czasami brakuje czasu na to, żeby wyjść w teren do klienta. Nasz postulat jest taki: ograniczmy biurokrację, pracujmy dla ludzi, bo jesteśmy tutaj dla ludzi, a nie dla papierów. Niestety naszą pracę rozlicza się z papierów. Pracownicy socjalni MOPS walczą też o poszanowanie ich pracy i uznanie społeczne. Nasza praca zmieniła się niesamowicie na niekorzyść - dodaje socjalny pracownik terenowy.

Nie mamy żadnych narzędzi, a wymaga się od nas wszystkiego, jak pokazał przykład z ostatnich tygodni, gdy zostaliśmy obwinieni o to, że rodzice maltretowali dziecko, a rodzina była pod opieką MOPS. Mamy zapobiec, żeby matka nie skatowała dziecka, a nie mamy prawa rozebrać dziecka i go obejrzeć; nie mamy prawa poprosić o to rodzica. To, co teraz się dzieje to jest dla mnie koszmar, a pracuję tu już 33. rok.

W czasie trwania strajku, klienci MOPS byli przyjmowani w punktach pracy socjalnej przez koordynatorów. Osoby, korzystające z pomocy socjalnej, nie odczuły więc skutków protestu.

Władze Łodzi, którym podlega Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, odpowiadają, że nie będzie podwyżek. Pracownicy MOPS są jedyną grupą pracowników w miejskich jednostkach, którzy dostali aż dwie podwyżki w ciągu ostatnich 2 lat - wyjaśnia wiceprezydent Łodzi - Krzysztof Piątkowski. Poza tym spełniliśmy inne postulaty pracowników, jak kwartalne bilety miesięczne czy ekwiwalent finansowy za odzież. W sumie są to podwyżki na poziomie około 400 złotych miesięcznie, niezależnie od dodatków, jakie mają pracownicy socjalni.

W strajku wzięła udział większość spośród blisko 340 pracowników socjalnych łódzkiego MOPS.

W ośrodku wszczęto kontrolę

O Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Łodzi było ostatnio głośno, gdy okazało się, że rodzinę 3-miesięcznej, maltretowanej Nadii dwukrotnie odwiedzał pracownik socjalny. Wtedy też wiceprezydent Łodzi zarządził nadzwyczajne kontrole w rodzinach, które są pod opieką MOPS i w których są dzieci do 6 lat. W ośrodku prowadzona jest też kontrola urzędników, którzy sprawdzają, jak działa placówka.

INTERWENCJA RMF FM. Nasi dziennikarze pomogą Wam rozwiązać problem. TUTAJ czekamy na Wasze zgłoszenia.