CBA na Politechnice Warszawskiej, Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, w krakowskiej firmie Comarch oraz stołecznej siedzibie IBM. Agenci przyszli z żądaniem wydania dokumentów. Ma to związek ze śledztwem prowadzonym w sprawie afery korupcyjnej w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Zatrzymany na początku lipca przez CBA były szef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju został aresztowany na dwa miesiące. Usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wartości w zamian za wsparcie finansowe ze środków publicznych dla spółek. 

Sąd aresztował także na 2 miesiące drugiego z trzech zatrzymanych przez CBA osób - członka zarządów i rad nadzorczych szeregu spółek. 

Sprawa dotyczy m.in. udzielania w 2015 roku wsparcia finansowego, w tym pochodzącego z funduszy Unii Europejskiej, przez NCBR na rzecz spółek, w których kierownictwie zasiadała jedna z zatrzymanych osób oraz zarzutów o charakterze korupcyjnym.

W przesłanym oświadczeniu zarządu Comarch informuje: "W związku z  nagłośnioną w dniu 20 lipca 2016 w mediach sprawą wizyty CBA w siedzibie Spółki Comarch S.A. informujemy, że wobec żadnej ze spółek Grupy Comarch nie toczy się jakiekolwiek postępowanie operacyjne prowadzone przez CBA. Wg wiedzy Zarządu Comarch postępowanie CBA ma charakter wyjaśniający w sprawie nie związanej z działalnością spółek Grupy Comarch i nie rodzi żadnych ryzyk operacyjnych i prawnych ani nie skutkuje odpowiedzialnością karną lub finansową po stronie spółek Grupy Comarch."

(mal)