Do prokuratury w Mławie zgłosiła się kobieta, która podaje się poprzednią właścicielkę psa rasy amstaff, który w miejscowości Łomia w powiecie mławskim na Mazowszu zaatakował dwójkę dzieci. Według niej, zwierzę od wielu miesięcy reagowało agresją na widok niemowląt. Kobieta podkreśla, że zamieściła w internecie ogłoszenie z informacją, że chce oddać psa osobie, która nie ma małych dzieci. Zwierzę trafiło do mężczyzny, który zgłosił się na portalu społecznościowym. Zapewniał, że pies nie będzie mieć kontaktu z dziećmi.

Do prokuratury w Mławie zgłosiła się kobieta, która podaje się poprzednią właścicielkę psa rasy amstaff, który w miejscowości Łomia w powiecie mławskim na Mazowszu zaatakował dwójkę dzieci. Według niej, zwierzę od wielu miesięcy reagowało agresją na widok niemowląt. Kobieta podkreśla, że zamieściła w internecie ogłoszenie z informacją, że chce oddać psa osobie, która nie ma małych dzieci. Zwierzę trafiło do mężczyzny, który zgłosił się na portalu społecznościowym. Zapewniał, że pies nie będzie mieć kontaktu z dziećmi.
Suka amstaffa. Zdjęcie ilustracyjne / Grzegorz Michałowski /PAP

Zwierzę zaatakowało ośmiomiesięczną dziewczynę i trzyletniego chłopca. Do ataku doszło dzień po tym, jak pies pojawił się w domu nowych właścicieli.

W piątek śledczy przesłuchali rodziców dzieci. Według prokuratury - w momencie ataku - dziewczynka była na rękach mamy. Kobieta próbowała odstraszyć psa, który najpierw zaatakował trzylatka.  

W tej sprawie na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku narażenia dzieci na utratę życia i zdrowia. 

Pogryzione przez zwierzę dzieci trafiły do Centrum Zdrowia Dziecka. Ich stan wciąż jest poważny.

Pies został uśpiony.

(ug)