Radni z Bydgoszczy przegłosowali uchwałę, która zakazuje sprzedaży dopalaczy na terenie miasta. Radni niemal jednogłośnie opowiedzieli się za uchwałą pomimo wątpliwości, czy jest zgodna z prawem. Wojewoda kujawsko-pomorski ma teraz 30 dni na jej sprawdzenie.

Radni są oczywiście podzieleni, ale nawet ci, którzy są przekonani, że wojewoda uchwałę zakwestionuje mówią, że należało zagłosować za zakazem. Ma to być głos sprzeciwu bydgoszczan przeciwko sprzedawaniu narkotyków pod przykrywką. Ja dzisiaj boję się puszczać moją córkę do szkoły, ponieważ jeżeli będziemy dywagować, to najzwyczajniej w świecie cała masa porządnych chłopaków i porządnych dziewczyn, uczniów, będzie miała ten sam problem - powiedział radny Tomasz Rega.

W skuteczność uchwały wierzy za to głęboko prezydent Bydgoszczy, Konstanty Dombrowicz. My sprawdziliśmy wszystkie uchwały, które były uchylane przez wojewodów, i tych wad pozbyliśmy się w tej uchwale. Oczywiście zawsze prawnicy mogą szukać dziury w całym - powiedział prezydent miasta. Zapewnił też, że jeśli będzie potrzeba, to uchwała będzie poprawiana i przegłosowywana do skutku.

Bydgoscy radni wystosowali również apel do parlamentarzystów o przyśpieszenie prac nad skutecznym prawem pozwalającym na zakazanie dopalaczy.