Francja łagodna jak baranek podczas wizyty George'a W. Busha - tak o pobycie amerykańskiego prezydenta w Paryżu pisze dziś brytyjska prasa. Media zwracają uwagę, że Francuzi nie dali dowodów swojego osławionego antyamerykańskiego nastawienia. Dziś drugi dzień wizyty Busha nad Sekwaną, potem odlatuje on do Rzymu na szczyt Rosja-NATO.

Kraj, w którym polityka Busha - od kary śmierci po ochronę środowiska - często określana jest jako nieodpowiedzialna, przyjął amerykańskiego przywódcę wyjątkowo ciepło. Nawet demonstranci byli spokojni. Na ulice Paryża wyszło zaledwie 4,5 tys. osób, choć organizatorzy liczyli na co najmniej 30 tys. (zapewne nie bez znaczenia była transmisja meczu Francja - Korea Południowa).

Prezydent Jacques Chirac podkreślał silne związki ze Stanami Zjednoczonymi: Mówiliśmy o stosunkach między Francją a Stanami Zjednoczonymi, ale także o stosunkach całej Europy z USA, o stosunkach, które politycznie są doskonałe i niezbędne do równowagi na świecie. Są jednak również podstawą gospodarczą - mówił francuski prezydent.

Dziś Bush odleci do Rzymu, na szczyt Rosja-NATO. Jutro oficjalnie zostanie tam podpisane porozumienie o powołaniu nowej Rady Rosja-NATO. By nie dopuścić do jakichkolwiek zamachów, włoskie władze otoczyły żelaznym pierścieniem bezpieczeństwa bazę wojskową pod Rzymem. Tam ma się odbywać szczyt: W tym momencie zagrożenie atakami terrorystycznymi wciąż istnieje. Musieliśmy więc podjąć wszelkie środki, by w razie potrzeby być w stanie odeprzeć ewentualny atak z morza, powietrza i z lądu - tłumaczył Silvio Berlusconi.

Niebo cały czas patrolować będą myśliwce, na ziemi, w samej tylko bazie czuwać będzie ponad 15 tys. funkcjonariuszy. Podawane podczas szczytu jedzenie będzie wcześniej sprawdzane, czy nie ma w nim trucizny.

Poza bezpieczeństwem włoski premier postarał się jednak zapewnić także komfort uczestnikom szczytu. 6 tys. ludzi pracowało nad tym, by przekształcić bazę wojskową w niemal historyczną wioskę: z łukami triumfalnymi, aztecką piramidą i marmurowymi posągami. Już teraz włoska prasa z przekąsem określa bazę mianem "Disneylandu dla dorosłych".

08:20