Jutro do Poznania przyjeżdża misja gospodarcza zza oceanu. Przeżywający kłopoty zakład produkujący silniki okrętowe liczy na lukratywne zamówienia brazylijskich stoczni. Analogia nasuwa się sama, ale są szanse, że Brazylia nie skończy się dla Cegielskiego „stoczniowym katarem”.

Niewypał z Katarem rzuca co prawda cień na oczekiwane zamówienia ze stoczni kraju kawy. Faktem jest jednak, że kryzys nie zatopił brazylijskich stoczni. Co tam Brazylia, Armenia… W Grecji nam wyszło, nie? A jeszcze jest Ekwador! O, jeszcze jest Katar! - śmieją się związkowcy. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Piotra Świątkowskiego:

Przed kryzysem Brazylia interesowała się silnikami z Poznania, ale nikt na maile z tamtejszych stoczni w Poznaniu nie odpisywał. Dziś aby „Ceglorz” przetrwał potrzebuje zamówień na 15 silników. Na razie nie ma żadnego.