Od ponad 2 lat pan Józef z Łap pod Białymstokiem zarabia na życie zbierając złom. Nie podoba się to jednak jednemu z sąsiadów. Mężczyzna napisał donos do urzędu skarbowego. Urzędnicy teraz sprawdzają, czy zbieracz złomu nie zalega z podatkiem.

To jest dla mnie naprawdę poniżające. Tak samo chciałabym, jak i inni, żeby mąż poszedł do pracy, zarobił te parę groszy - mówi żona pana Józefa.

Praca, którą zajmuje się pan Józef, nie podoba się jednak jednemu z sąsiadów. Mężczyzna złożył doniesienie na policję, a kiedy inni mieszkańcy stanęli w obronie zbieracza, napisał donos do urzędu skarbowego. Teraz sprawą zajmują się kontrolerzy. Urzędnicy podkreślają jednak, że kontrola nie musi zakończyć się wnioskiem o ukaranie złomiarza.

Sprawą zajął się nasz reporter, Piotr Sadziński. Posłuchaj jego relacji: