Czynniki sezonowe to - zdaniem Ministerstwa Pracy - główna przyczyna tak dużego bezrobocia w Polsce. W ciągu ostatniego miesiąca pracę straciło aż 160 tysięcy osób, a to oznacza, że bezrobocie w styczniu wzrosło o cały jeden punkt procentowy.

Według resortu pracy zima jest głównym winowajcą aż takiego wzrostu bezrobocia. W oficjalnym komunikacie napisano, że co roku, w grudniu i styczniu bezrobocie rośnie. A kryzys gospodarczy, choć zauważalny, to nie wpływa znacząco na sytuację na rynku pracy.

To dziwne, co twierdzi rząd, bo eksperci mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Najwyżej połowa tego wzrostu to są czynniki sezonowe, reszta to wzrost wynikający ze znacznego pogorszenia koniunktury - mówi reporterce RMF FM Agnieszce Witkowicz ekonomista Piotr Kalisz:

A prognozy są jeszcze gorsze. Bezrobocie w tym roku może wzrosnąć do 13, 15, a nawet 17 procent. Największa fala zwolnień grupowych ma przyjść na przełomie i lata.