Balon Uniwersytetu Śląskiego z mobilnym laboratorium wzbił się w czwartek w swój pierwszy lot. W koszu znajdowała się aparatura, badająca warunki meteorologiczne i poziom zanieczyszczeń. Nowe, mobilne laboratorium, wraz ze stacjonarnymi placówkami, tworzy innowacyjne Uniwersyteckie Laboratoria Kontroli Atmosfery (ULKA).

To pionierski projekt - mówi dr hab. Mariola Jabłońska, koordynatorka ULKA. Podczas  lotu naukowcy mogą zbadać m.in. temperaturę, ciśnienie i wilgotność powietrza.

Oprócz tego będziemy badać stężenie sadzy. Zobaczymy do jakiej wysokości ona sięga i jak się będzie rozprzestrzeniała. Mamy również analizator ozonu. Poza tym cały tor lotu będzie rejestrowany, czyli długość, szerokość geograficzna, również wysokość, na jakiej będzie się znajdował - dodaje dr Mariola Jabłońska.

Wyniki pierwszych pomiarów mają być znane w najbliższych dniach. Później balon będzie regularnie wykorzystywany do badań. Planujemy loty nad całym województwem śląskim. Nie tylko nad metropolią - podkreśla rzecznik UŚ Jacek Szymik-Kozaczko.

Czwartkowy smog

Stacje monitoringu powietrza w całej Polsce biją na alarm. W woj. śląskim w czwartek wartość zanieczyszczeń osiągnęła nawet 1200 procent normy. Specjaliści apelują o pozostanie w domu i ograniczenie aktywności na zewnątrz.

W Katowicach zanieczyszczenie powietrza osiągnęło 800 proc. normy PM2,5 i 700 proc. normy PM10.

W Sosnowcu norma PM2,5 jest przekroczona o 612 proc., a norma PM10 o 532 proc. W Rybniku odnotowano przekroczenie normy PM2,5 o 788 proc. i normy PM10 o 604 proc. Najgorsza sytuacja jest w Rydułtowach - odnotowano tam przekroczenie normy PM2,5 aż o 1196 proc., a normy PM10 o ponad 1200 proc.

(ug)