To polityczna zagrywka – tak Leszek Balcerowicz komentuje PiS-owski pomysł powołania komisji śledczej w sprawie działania NBP i nadzoru bankowego. Wg szefa klubu Przemysława Gosiewskiego, działania NBP i KNB "w dużym stopniu prowadziły do rozstrzygnięć niekorzystnych" dla polskiego systemu bankowego.

Według Gosiewskiego, "skutkiem tych działań jest to, że 70 procent banków kontrolowanych jest przez inwestorów zagranicznych". Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości dodał, że celem komisji jest zbadanie działania tych organów i określenie zakresu odpowiedzialności poszczególnych osób. Wezwani przez komisję - zdaniem PiS-u - mogliby być prezesi NBP: Grzegorz Wójtowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Leszek Balcerowicz.

To może rujnować wizerunek Polski w świecie – odpowiada z kolei Leszek Balcerowicz i ostrzega, że bardzo szybko i negatywnie mogą reagować rynki finansowe. - Polska ma gigantyczne zadłużenie i deficyt budżetowy, a negatywny obraz Polski tworzony przez niedouczonych posłów może bardzo utrudnić te operacje – argumentował prezes NBP.

Stwierdził także, że wysuwanie tej propozycji teraz to próba szantażu przed zaplanowanym na 15 marca posiedzeniem Komisji Nadzoru Bankowego.

- Tych zapowiedzi nie można traktować inaczej, niż jako zapowiedzi politycznej zemsty za decyzje, które były podejmowane zgodnie z prawem i z mocy prawa, ale były niezgodne z prezentowaną publicznie aktualną linią partyjno-rządową - skomentował inicjatywę PiS Balcerowicz.

Także Platforma Obywatelska krytykuje pomysł. Zdaniem Donalda Tuska, „PiS atakuje wszystko, co jest od niego niezależne”.

Propozycja zbiegła się w czasie w głośnym sporem między Leszkiem Balcerowiczem a rządem Kazimierza Marcinkiewicza na temat wykluczenia wiceministra finansów Cezarego Mecha z Komisji Nadzoru Bankowego. Szef NBP przyjął w tej sprawie wniosek włoskiej firmy Unicredito.

W odpowiedzi Artur Zawisza z PiS wysunął zarzut o konflikcie interesów, jaki ma rzekomo mieć miejsce w przypadku generalnego inspektora nadzoru budowlanego Wojciecha Kwaśniaka. - Jego małżonka, pani Agnieszka Kwaśniak, jest zatrudniona jako dyrektor departamentu ekonomicznego w spółce zależnej banku BPH, banku BPB Bank Hipoteczny. W jednej z transakcji w lutym zeszłego roku pełniła nawet funkcję prokurenta całej spółki - tłumaczył Zawisza i dodał, że takie sytuacje dają „daleko idące domniemanie konfliktu interesów”.

Czeka nas zatem prawdziwy wysyp komisji śledczych. Przypomnijmy, posłowie PiS, Samoobrony i LPR zapowiedzieli już komisje do spraw działalności służb specjalnych w mediach, do spraw Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, do spraw prywatyzacji Polskich Hut Stali oraz prywatyzacji banków. PiS zapowiada równocześnie, że nie rezygnuje z powołania tak zwanej komisji Prawdy i Sprawiedliwości.