Oficer łącznikowy polskiej policji w Londynie jedzie do Harlow - dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter Grzegorz Kwolek. O godz. 17 ma spotkać się z funkcjonariuszami policji z hrabstwa Essex, prowadzącymi śledztwa w sprawie ataków na naszych obywateli.

Oficer łącznikowy polskiej policji w Londynie jedzie do Harlow - dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter Grzegorz Kwolek. O godz. 17 ma spotkać się z funkcjonariuszami policji z hrabstwa Essex, prowadzącymi śledztwa w sprawie ataków na naszych obywateli.
Sobotni marsz milczenia zorganizowany przez Polaków w Harlow /SEAN DEMPSEY /PAP/EPA

Polscy i brytyjscy policjanci będą rozmawiać o tym, jak zacieśnić współprace i poprawić bezpieczeństwo naszych obywateli. Policja w Harlow już zapowiedziała, że na ulicach, gdzie dochodziło do ataków na Polaków, będzie więcej pieszych patroli.

W szeregach brytyjskiej policji pojawiło się ostatnio wielu funkcjonariuszy - migrantów z Polski. Lepsze ich wykorzystanie mogłoby usprawnić walkę z atakami na Polaków pracujących na Wyspach i takie rozwiązanie polscy funkcjonariusze będą proponować brytyjskiej policji - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM.

Grzegorz Kwolek ustalił też, iż prokuratorzy badający sprawę zabójstwa Polaka w brytyjskim Harlow napisali list do komendanta głównego policji. Śledczy chcą wiedzieć, co ustalono podczas wczorajszej wizyty w Londynie naszych ministrów spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych oraz szefa polskiej policji.

W ostatnim czasie w Wielkiej Brytanii doszło do kilkunastu ataków na polskich migrantów. Jeden z zaatakowanych, 40-letni Arkadiusz J, zmarł w szpitalu po bójce, do której doszło półtora tygodnia temu.

(mpw)