"Trzeba nakreślić wyraźną granicę między publiczną a prywatną służbą zdrowia" – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister zdrowia. Bartosz Arłukowicz twierdzi, że przygotowane przez resort zmiany w służbie zdrowia, skrócą kolejki do specjalistów.

Jestem przekonany, że przygotowany pakiet onkologiczny i kolejkowy to zmiany w oczekiwanym przez pacjentów kierunku. Chcemy, aby zwłaszcza w onkologii pacjent nie wędrował od gabinetu do gabinetu. Często zajmowało mu zbyt wiele czasu, zanim został przyjęty przez specjalistę. Teraz nie będzie już musiał stać w kolejce np. z pacjentami, którzy zakończyli leczenie wiele lat temu - mówi Arłukowicz.

Jak dodaje, zależy mu na tym, żeby nakreślić wyraźną granicę między publiczną a prywatną służbą zdrowia. Musi skończyć się czas, w którym ważną rolę w drodze przez publiczny system ochrony zdrowia odgrywał gabinet prywatny. Dążę do tego, by był on rzeczywiście prywatnym gabinetem, a nie pewną formą transferu do systemu publicznego, czyli drogą na skróty do specjalisty - podkreśla szef resortu zdrowia. Jego zdaniem trzeba zrobić wszystko, żeby premiować lekarzy rodzinnych za skuteczność i zwiększoną czujność onkologiczną.

21 marca Bartosz Arłukowicz przedstawił tak zwany pakiet kolejkowy. Zapowiedział zniesienie limitów dla chorych na raka, szybką terapię onkologiczną, rozszerzenie możliwości diagnostycznych dla lekarzy POZ i motywowanie specjalistów do przyjmowania nowych pacjentów. Od wykrycia raka do zaplanowania leczenia ma nie minąć więcej niż 9 tygodni. Po zakończeniu leczenia pacjent pod nadzorem koordynatora ma trafić do lekarza rodzinnego z planem opieki długoterminowej.

Rzeczpospolita

(ug)