Esbecka przeszłość arcybiskupa Stanisława Wielgusa dziś na pierwszych stronach wszystkich gazet. Na dwa dni przed ingresem i na kilka godzin przed formalnym przejęciem władzy nad metropolią warszawską wciąż nie znamy stanowiska arcybiskupa.

Od wczoraj ponad wszelką wątpliwość jest już jasne - arcybiskup Wielgus w latach 1973-1978 współpracował z wywiadem PRL. Jest bardzo spokojny. Przecież walą ze wszystkich stron, napór – to jak człowiek może się czuć? - mówił reporterowi RMF Mariuszowi Piekarskiemu arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Jak dodaje abp Głodź, zgodnie z wolą Benedykta XVI arcybiskup Wielgus przyjmuje ten ciężar na swoje barki.

Ksiądz Wielgus podpisywał najpierw jako Adam Wysocki, a później jako Grey umowę o współpracę. On się z nimi umawiał, że będzie z nimi współpracował i podkreślał w swoich wypowiedziach on nie jest zależnym agentem, że jest partnerem -mówi historyk Andrzej Paczkowski.

Raport z prac kościelnej komisji historycznej badającej teczkę arcybiskupa Wielgusa trafi do Watykanu. Wnioski komisji skierowanej do IPN przez Rzecznika Praw Obywatelskich poznaliśmy już wczoraj:

Data ingresu - mimo ujawnionych dokumentów się nie zmieniła, a według metropolity gdańskiego Tadeusza Gocłowskiego - powinna. Jeśli rzeczywiście jest to prawdziwe, to ja bym ingres przesunął. Zgodnie z planem ingres nowego metropolity warszawskiego ma się odbyć w niedzielę.

Sam arcybiskup milczy. Nie komentuje zarzutów ani "Wprost" ani "Rzeczpospolitej", że przez 20 lat donosił SB na duchownych i naukowców.