700-tonowa Anna już wierci w Warszawie. Mowa o tarczy, która rozpoczęła drążenie pierwszego z tuneli drugiej linii metra. Jeśli nie będzie poważniejszych problemów, prace potrwają bez przerwy przez niemal półtora roku.

Anna codziennie wydrąży 10 metrów. Tunel liczący niecałe 5 km połączy 5 stacji od ronda Daszyńskiego do Powiśla. Mniej więcej w połowie, bo przy stacji Świętokrzyska, tarcza będzie również drążyć tunel łączący pierwszą i drugą linię. Po zakończeniu prac przy łączniku, ponownie wyruszy w kierunku Powiśla.

Tarcza Anna z bliska robi ogromne wrażenie. Ma 100 metrów długości i ponad 6 średnicy. Waży dokładnie 670 ton. W środku obsługuje ją 12 osób. Na powierzchni odpowiada za nią kolejnych siedem. Została wykonana ze specjalnego, wytrzymałego stopu stali. Powinna bez większych problemów pokonać większość przeszkód. Wyjątkiem są duże głazy. Jeśli pojawią się pod ziemią, na pewno zostaną wykryte przez sensory i kamery zainstalowane z przodu tarczy.

Tunel wydrążony przez Annę będzie już gotową budowlą. Na koniec trzeba będzie go jedynie uzbroić.

Anna będzie mieć równie duże koleżanki

Na budowie drugiej nitki w sumie maja pracować cztery takie kolosy. Koleżanka Anny, Maria, budująca równoległy tunel również pomiędzy Rondem Daszyńskiego, Powiślem wystartuje za miesiąc.

Centralny odcinek drugiej linii ma być gotowy w październiku przyszłego roku. Na razie zarówno wykonawca, jak i władze miasta twierdzą, że ten termin nie jest zagrożony.