"Wezwanie 'nigdy więcej wojny' nie może być więcej manifestem słabych i bezradnych" - powiedział premier Donald Tusk na gdańskim Westerplatte podczas uroczystości 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Te rozpoczęły się tradycyjnie krótko przed godz. 4.45, o której to porze 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na półwyspie.

To wezwanie 'nigdy więcej wojny' nie może być wyrazem złudzenia i iluzji, że świat wyzbył się tego typu pokus, że wokół nas nie ma ludzi i państw, które z siły i wojny chciałyby uczynić znowu sposób prowadzenia własnej polityki - podkreślił szef rządu.

Zdaniem Tuska, dziś nie "czas na piękne przemówienia". Dzisiaj nie czas na prosty optymizm, bo te słowa 'nigdy więcej wojny' w konfrontacji z tym, co dzieje się dziś na wschodzie Ukrainy niosą w sobie zupełnie inny ładunek - ocenił. My Europejczycy musimy z tragicznego polskiego września i tragicznych lat II wojny światowej, tragicznych dla wszystkich ludzi bez wyjątku, wyciągnąć lekcję, która nie może być lekcją naiwnego optymizmu - zaapelował premier.

"Polskę stać na politykę zapewniającą bezpieczeństwo"

Tusk mówił, że "Europę, USA, innych naszych sojuszników i Polskę stać dziś na skuteczną politykę zapewniającą bezpieczeństwo i sprawiedliwy ład na świecie".

Historia zatoczyła koło i tu na Westerplatte mówiąc 'dziś nigdy więcej wojny' musimy powiedzieć pełnym głosem, wspólnie z naszymi sojusznikami, że to nie będą tylko słowa, że to będzie mądra polityka, że to będzie prawdziwa solidarność europejska, że będzie to mądra i odważna strategia całej wspólny krajów atlantyckich - zaznaczył premier.

Dlatego, stąd z Westerplatte poniesiemy do wszystkich stolic europejskich i na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego to wezwanie, aby nasza europejska i transatlantycka solidarność przybrała także praktyczny wymiar
- mówił Tusk, nawiązując do wrześniowego szczytu NATO w Walii.

Premier: Nikt nie ma prawa blokować naszych inicjatyw"


Dziś jeszcze jest czas aby powstrzymać tych w Europie i na świecie, dla których przemoc, siła, agresja stają się znowu arsenałem politycznego działania - podkreślił szef rządu.

 Przypomniał, że za kilka dni przywódcy państw NATO spotkają się w Wielkiej Brytanii, by wspólnie zastanowić się "nad nową polityką, której celem kluczowym będzie bezpieczeństwo i skuteczność działania naszej zachodniej wspólnoty wobec zagrożenia wojną, już nie tylko na wschodzie Ukrainy".

Dlatego, właśnie na Westerplatte, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, my Polacy mamy prawo i obowiązek powiedzieć głośno, że nikt dzisiaj nie ma prawa blokować naszych inicjatyw, których celem jest pełna, praktyczna, skuteczna taktyka działania Sojuszu Północnoatlantyckiego - zaznaczył.

Uroczystości jeszcze po południu

Uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się tradycyjnie krótko przed godz. 4.45. Po oficjalnych wystąpieniach m.in. premiera Donalda Tuska i prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, został odbył się apel pamięci, po czym odpalono salwę honorową. Na koniec złożono wieńce pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. W uroczystościach biorą też udział ministrowie: sprawiedliwości Marek Biernacki, skarbu Włodzimierz Karpiński i obrony Tomasz Siemoniak.

W popołudniowych uroczystościach na Westerplatte wezmą udział prezydenci Polski Bronisław Komorowski oraz Niemiec Joachim Gaucke, którzy mają m.in. złożyć kwiaty pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, wziąć udział w debacie z młodzieżą z Polski i Niemiec oraz obejrzeć spektakl filmowo-multimedialny "Wybuch" wg pomysłu Andrzeja Wajdy. 

(mal)