Policja zatrzymała siedem osób, które prawdopodobnie napadły na pociąg w Gdańsku - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa. To osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców. W kilkunastu miejscach na Pomorzu trwają przeszukania w związku ze styczniowym napadem.

Zatrzymania to konsekwencja dużej akcji wymierzonej przeciw pseudokibicom, którą od kilku tygodni prowadzą policjanci z Pomorza. 

W jej trakcie wytypowali kilkadziesiąt miejsc w całym województwie, w których spotykają się kibice i kilkaset osób, które policja wiąże z tym atakiem. To grono zawężono na razie do kilkunastu osób. Według funkcjonariuszy to mogą być osoby, które wtargnęły do pociągu i zaatakowały kibiców innej drużyny.

Od rana antyterroryści i kryminalni zatrzymują podejrzanych. Siedmiu z nich jest już w komendzie, dziś będą przesłuchiwani. Trwają też przeszukania w ich mieszkaniach, a policja zapowiada, że dojdzie do kolejnych zatrzymań.

Do napaści w pociągu relacji Elbląg - Gdynia doszło 17 stycznia. Najpierw ktoś obrzucił skład kamieniami, chwilę później ktoś jadący w pojeździe zaciągnął hamulec bezpieczeństwa. Kiedy pociąg się zatrzymał, z zarośli wypadło ok. 80 ubranych na czarno i zamaskowanych mężczyzn. Wtargnęli do pociągu i zaczęła się regularna, ale bardzo krótka - zdaniem świadków - bójka.

Kiedy policja dotarła na miejsce - napastników już nie było. Wiadomo, że kamery monitoringu nie uchwyciły chwili ataku na pociąg Przewozów Regionalnych w Gdańsku.

Do szpitala trafiło pięć osób.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o gigantycznej operacji policji związanej z napadem. Zatrzymanych i wylegitymowanych zostało ponad 200 osób. Wzmocnione zostały również patrole w okolicach miejsc, gdzie spotykają się kibice. Ponownie przeanalizowano również sprawy, w których podejrzani są stadionowi bandyci.

(abs)