Co się stało z 6-letnim chłopcem, który z siniakami wrócił z przedszkola dla autystycznych dzieci w Koninie? To pytanie zadaje sobie matka dziecka, która zobaczyła, że po powrocie z placówki jej syn ma ciało pełne wybroczyn i sińców. Sprawę mógłby wyjaśnić zapis z monitoringu przedszkola, ale dyrekcja twierdzi, że rejestrator jest zepsuty.

Zmartwiona matka widząc, że syn ma obrażenia, postanowiła wyjaśnić, co wydarzyło się w przedszkolu. Tam usłyszała, że 6-latkowi zrobiono masaż, a wybroczyny to jego efekt.

To mi nie wygląda na masaż - opowiada kobieta.

Sprawę można byłoby szybko wyjaśnić analizując zapis monitoringu placówki. Dyrekcja przedszkola twierdzi jednak, że rejestrator jest od kilku dni zepsuty.

Wobec takiej postawy zmartwiona matka zdecydowała się złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Jest obdukcja lekarska, będzie ona dołączona do akt postępowania. Jeśli policjanci stwierdzą, że będzie potrzebna dodatkowa opinia biegłego, taki biegły zostanie powołany - komentuje rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Koninie podkom. Marcin Jankowski.

Beata Pieczyńska