​Gdańskim policjantom udało się ustalić tożsamość 4-latka, który został znaleziony w miejskim autobusie. Chłopiec opuścił mieszkanie opiekującej się nim babci po tym, jak kobieta zasłabła. O małym samotnym pasażerze policję zawiadomił kierowca autobusu.

​Gdańskim policjantom udało się ustalić tożsamość 4-latka, który został znaleziony w miejskim autobusie. Chłopiec opuścił mieszkanie opiekującej się nim babci po tym, jak kobieta zasłabła. O małym samotnym pasażerze policję zawiadomił kierowca autobusu.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Jak poinformowała w poniedziałek asp. Karina Kamińska oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, 4-latek wsiadł w niedzielę po południu do autobusu przejeżdżającego przez gdańską dzielnicę Ujeścisko i zmierzającego do centrum miasta. Po przejechaniu kilku przystanków kierowca autobusu zorientował się, że chłopiec podróżuje samotnie i zawiadomił policję.

4-latek był w stanie podać funkcjonariuszom tylko swoje imię. Potrafił też opisać logo sklepu, w którym razem z babcią robi zakupy. Kierowca autobusu zapamiętał, na którym przystanku wsiadło dziecko. Policjanci z Referatu Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku pojechali z chłopcem w rejon przystanku. 

Sprawdzili wszystkie sklepy spożywcze, rozpytywali mieszkańców osiedla. Dzięki determinacji i dociekliwości policjantów, funkcjonariusze odnaleźli blok w którym mieszka chłopiec - poinformowała Kamińska.

Wyjaśniła, że gdy policjanci weszli do mieszkania, które opuścił chłopiec, zastali tam leżącą na łóżku kobietę - babcię chłopca, która zajmowała się chłopcem pod nieobecność jego rodziców. Dodała, że funkcjonariusze ustalili, iż kobieta najprawdopodobniej zasłabła i straciła przytomność, wówczas maluch opuścił dom.

Funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia, która zabrała 67-letnią kobietę do szpitala. Chłopiec trafił pod opiekę rodziny.

Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest to, aby zwracać uwagę na sytuacje nietypowe i informować o nich odpowiednie służby. Warto przypomnieć również rodzicom i opiekunom dzieci, aby np. na wewnętrznych częściach ubioru zapisywali numery telefonów do siebie, adres zamieszkania imię i nazwisko dziecka, dzięki temu policjanci szybciej odnajdą rodziców, a dziecku zaoszczędzimy stresu - podkreśliła w komunikacie Kamińska.

(ph)