17 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosi wyrok w sprawie Puszczy Białowieskiej. Datę Trybunał opublikował na swoich stronach internetowych. Będzie to ostateczne rozstrzygnięcie tego sporu między Polską a Komisją Europejską.

Wyrok prawdopodobnie będzie dla Polski negatywny, gdyż już 20 lutego rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Yves Bot stwierdził, że Polska - zwiększając wycinkę - naruszyła unijne prawo. Z reguły wyrok sędziów pokrywa się z opinią rzecznika generalnego, gdyż sędziowie bardzo poważnie biorą pod uwagę jego ustalenia.  

Rzecznik stwierdził, że Polska naruszyła dwie dyrektywy: ptasią i siedliskową, które są podstawą europejskiego programu Natura 2000. Rzecznik generalny odrzucił wówczas polskie argumenty, że wycinka jest uzasadniona "gradacją kornika" z uwagi na rozbieżność na ten temat opinii naukowych. Rzecznik generalny zauważył, że Polska nie wdrożyła środków koniecznych do ochrony obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska. 

Przegrana nie oznacza kar finansowych. Komisja Europejska nie wnioskowała zresztą o kary w tej głównej sprawie. Bruksela gotowa była natomiast żądać 100 tys. euro dziennych kar, gdyby Polska nie zastosowała się do tzw. środków tymczasowych, czyli zakazu prowadzenia wycinki do czasu ostatecznego wyroku. Ponieważ jednak nowy minister ds. środowiska Henryk Kowalczyk wstrzymał wycinkę i przesłał Komisji Europejskiej odpowiednie zapewniania w tej sprawie oraz dowody, Bruksela nie zrealizowała swojej groźby. W razie przegranej Polska będzie musiała się dostosować (nie będzie można kontynuować wycinki) i opłacić koszty procesowe.

(m)