​167 spraw kryminalnych z całej Polski czeka na wyjaśnienie przez policyjne "archiwa x". Mają one ujawniać błędy popełnione w dochodzeniu, poprawiać je i doprowadzać do skazania sprawców przestępstw. Takie jednostki ma każda komenda wojewódzka.

"Archiwa x" pracują na podstawie śladów zabezpieczonych przed laty, których identyfikacja stała się możliwa dzięki rozwojowi technik kryminalistycznych. Do rozwikłania trudnych spraw przyczyniają się także nowe źródła osobowe oraz żmudna praca analityczna, dochodzeniowa i operacyjna. Zdaniem ekspertów, którzy dyskutowali w trakcie konferencji w Łodzi, powrót do niewyjaśnionych spraw sprzed lat był możliwy dzięki wprowadzeniu w 2002 roku krajowej sieci systemu AFIS (automatycznej identyfikacji odcisków palców).

O utworzeniu nowego zbioru w bazach policyjnych poświęconego zabójstwom niewykrytym poinformował zastępca dyrektora Biura Służby Kryminalnej KGP inspektor Tomasz Józefiak. To narzędzie pomocne w procesie analitycznym poszukiwania wspólnych cech poszczególnych morderstw.

Baza pozwala na usystematyzowanie wszystkich informacji i śladów zebranych na miejscu przestępstwa. Wprowadzamy do niej - obok przestępstw niewykrytych - także zabójstwa charakterystyczne. Do zbioru wprowadzane są także wybrane przypadki zaginięć. Analiza danych może być pomocna na przykład w wykrywaniu przestępstw seryjnych - wyjaśnił.

Zajmujemy się 167 niewyjaśnionymi sprawami. Nie we wszystkich przypadkach zwłoki zostały odnalezione, ale nie zgadzamy się z tezą: "nie ma zwłok, nie ma zbrodni". Za sprawami zaginięcia osób - zwłaszcza nieletnich - stoi tragedia rodzin, więc sprawy te muszą być wyjaśnione - powiedział.

Pierwszą sprawą, którą zajmowało się łódzkie "archiwum x" - utworzone w 2008 roku z udziałem dwóch emerytowanych doświadczonych oficerów policji - była seria sześciu zabójstw homoseksualistów z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. 

Funkcjonariusze analizujący sprawę ustalili, że prawdopodobny sprawca po popełnieniu ostatniego morderstwa w 1992 roku zmarł na AIDS, podobnie jak jeden ze świadków, do którego próbowali dotrzeć po latach - wyjaśnił koordynator zespołu do spraw niewyjaśnionych w łódzkiej KWP młodszy inspektor Witold Molga.

Umorzenie przez nieodnalezienie zwłok



Łódzkie "archiwum x" analizuje umorzone sprawy - przede wszystkim dotyczące zabójstw - na przestrzeni ostatnich 20 lat. Podejmowanie postępowań umorzonych jest wyjątkowo trudne, bo zgłaszając taki wniosek do prokuratury musimy dysponować dowodami, które będą na tyle skuteczne, że sprawcy będzie można postawić zarzut - wyjaśnił Molga.

Jego zdaniem, policyjne bazy danych, między innymi kodu genetycznego DNA (Genom) oraz AFIS, nie zawsze dostarczają materiału porównawczego do analizy spraw sprzed lat, bo stosowane dawniej techniki badawcze prowadziły do niszczenia śladów, a informacje na temat na przykład próbek krwi ograniczały się do określenia, czy jest to krew ludzka czy zwierzęca oraz do oznaczenia grupy krwi.

Molga wyjaśnił, że najczęstszą przyczyną umorzeń postępowań jest nieodnalezienie zwłok na miejscu popełnienia zbrodni. Nie ma śladów, nie możemy też powiązać ofiary z konkretną przyczyną zabójstwa, miejscem, świadkami - powiedział.

W 2011 roku przy pomocy łódzkiego "archiwum x" odnaleziono sprawców brutalnego zabójstwa sprzed 11 lat. W podłódzkim lesie odnaleziono rozczłonkowane zwłoki mężczyzny, ale - mimo przesłuchania kilkudziesięciu osób - z powodu braku dowodów sprawę umorzono. Po dziesięciu latach pojawiły się nowe informacje i śledztwo wznowiono. Doprowadziło ono do postawienia przed sądem dwóch sprawców zbrodni.

(md)