Sąd Rejonowy w Krakowie bada sprawę 11-latka, który wymyślił, że został napadnięty. Chłopiec twierdził, że został zatrzymany przez młodego mężczyznę, który grożąc pobiciem, zażądał pieniędzy. Wystraszony miał pójść do domu i wykorzystując nieuwagę domowników, zabrać rodzicom 50 zł. Pokrzywdzony szczegółowo opisał nawet wygląd sprawcy. Jak się jednak okazało, 11-latek w rzeczywistości upozorował napad, żeby kupić sobie... grę komputerową.

11-latek miał zostać okradziony w drodze powrotnej ze szkoły. Napastnik, który według opisów chłopca miał grozić mu pobiciem, miał być w wieku 16-17 lat. Pokrzywdzony dokładnie opisał jego wygląd, sposób zachowania i cechy charakterystyczne ubioru. 11-latek twierdził, że nastolatek chciał wyłudzić od niego pieniądze dwa razy. 

Sprawą zajęli się krakowscy policjanci. Poszukiwali złodzieja, według wskazanego przez 11-latka rysopisu, zabezpieczyli też monitoring z miejsc, gdzie miało dojść do napaści. Zapisy z kamer nie potwierdziły jednak wersji zdarzeń przedstawionych przez chłopca.

Policjanci ustalili ostatecznie, że 11-latek wymyślił sobie groźnego napastnika i okłamał matkę, żeby bez wiedzy rodziców zabrać im 50 zł i kupić za to... grę komputerową. 

(dp)