Co najmniej 10 mln zł będzie kosztowała odbudowa kościoła św. Katarzyny w Gdańsku. Pierwsze osoby i instytucje zadeklarowały już wpłatę pieniędzy na konto Społecznego Komitetu Odbudowy Kościoła. Ruszyć ma także śledztwo w sprawie przyczyn pożaru.

Śledztwo utknęło, bo biegli zażądali oświadczenia inspektora nadzoru budowlanego na temat bezpieczeństwa budynku. Ten jednak twierdzi, że na jego wydanie potrzebuje trzech tygodni. Biegli zaś boją się wejść na pogorzelisko.

Na razie jednak udało się ustalić, że prokuratura dokona oględzin w towarzystwie eksperta budowlanego. Ma on określić, gdzie można wejść a gdzie nie. A czas jest cenny, bo wiatr i deszcz mogą utrudnić wyjaśnienie przyczyn pożaru.

Większość istotnych śladów znajduje się na ocalałym stropie. Zatrzymał on gruz z zawalonego dachu. Jest jednak mocno obciążony i chodzenie po nim nie jest bezpieczne.

Odbudowa po pożarze zacznie się od zabezpieczenia samego budynku, czyli pokrycia go folią i osłonięcia od deszczu. Remontem zajmie się o. Łukasz Semik – rektor kościoła, który otrząsnął się z tej tragedii dopiero kilkadziesiąt godzin po pożarze. Dlaczego się otrząsnąłem? Na każdym kroku spotykam ludzi nie tylko współczujących, ale rzeczowo mówiących: „Ojcze nie jesteś sam” - mówi duchowny.

Ojciec Semik od 1956 r. odbudowywał kościół św. Katarzyny z pożogi wojennej. Odbuduje go i teraz – musi mieć jednak za co.

W świecie mediów RMF FM jako pierwsze zadeklarowało finansową pomoc dla kościoła. Na renowację przeznaczyliśmy pieniądze uzyskane z licytacji Orderów Budowniczych IV RP.