Pogoda znów sprawia nieprzyjemne niespodzianki. Nie kończy się zła passa Krynicy i Muszyny, gdzie po południu przeszły burze. Gwałtowna ulewa przetoczyła się nad Rzeszowem i okolicami. Podobnie było na Podbeskidziu. Na południu Polski wciąż pochmurno, dalej będzie padać - twierdzą synoptycy.

Po kolejnych opadach, jakie przeszły nad Krynicą i Muszyną znów konieczna była pomoc straży pożarnej. Strażacy wypompowują wodę z ponad 30 podtopionych budynków. Ucierpiała także część Nowego Sącza: woda dostała się do kilkunastu budynków, m.in. KRUS-u, ZUS-u, drukarni i Izby Skarbowej.

Po środowej nawałnicy wciąż nieprzejezdnych jest kilka odcinków dróg, wiele innych jest podmytych. W Muszynie, która od niedzieli zalewana była trzy razy - wojsko pomaga mieszkańcom usuwać największe szkody. Nie ma dojazdu do Muszynki, zaopatrzenie dostarczane jest tam przez Słowację. W Krynicy i pobliskich miejscowościach był reporter RMF Maciej Pałahicki. Posłuchaj:

Gwałtowna ulewa przeszła po południu nad Rzeszowem i okolicami. Intensywne opady sparaliżowały na kilka godzin ruch na drogach. Wichura powaliła cztery drzewa. Jedno z nich uszkodziło zaparkowane po drzewem auto. Woda wdarła się także do piwnic jednego z oddziałów bankowych.

Burze nie oszczędziły też Podbeskidzia. Najgorzej było na Żywiecczyźnie. Według strażaków, w Kończycach Małych i Cieszynie woda w piwnicach sięgała 30 centymetrów.

W województwie kujawsko-pomorskim po burzy zalanych jest kilkadziesiąt piwnic. Jak twierdzą strażacy, w samym Inowrocławiu zalanych jest 30 piwnic. Burza doprowadziła także do pożaru budynków gospodarczych w podbydgoskich Włókach. Tam w dach stodoły uderzył piorun.

foto RMF

09:10