Po długich godzinach desperackich wysiłków pracownikom zdewastowanego przez powódź ogrodu zoologicznego w Pradze udało się uratować hipopotama Sławka. Gdy do zoo wtargnęła woda z Wełtawy, zwierzę ukryło się w pawilonie dla słoni.

Odnalazła się również inna zguba z Pragi - w Usti nad Łabą natrafiono na morsa. Złapano również trzy foki, które wybrały wolność, czwarta uciekła. Straty w ZOO są znaczne.

Zniszczone zostały trzy pawilony: dla dużych kotów, słoni, hipopotamów, nosorożców, dla pingwinów i morsów oraz jeden całkiem nowy - otwarty we wrześniu ubiegłego roku przeznaczony dla goryli - żaliła się rzeczniczka ogrodu. Budynki te trzeba teraz naprawić, wyczyścić, zdezynfekować, po czym jeszcze raz wyczyścić.

00:45