Uczniowie gimnazjum w małopolskim Jaworniku uczą się w szkole, w której do dziś nie ma ogrzewania. Dzieci siedzą w klasach w grubych swetrach, a nawet w kilku kurtkach. Zimno jak w chłodni mają także mieszkańcy bloku należącego - nomen omen - do lubelskiej chłodni. Mają zimne kaloryfery, choć płacą za ogrzewanie.

Kichanie i katar to wśród gimnazjalistów z Jawornika normalka. W szkole jest zimno bo jak mówi dyrekcja do zamontownych grzejników „brakuje mocy”. Będzie cieplej, ale dopiero w przyszłym tygodniu, tym bardziej, że wtedy zaplanowaliśmy oficjalne otwarcie szkoły. Kotłownia będzie uruchomiona, zakład energetyczny rozstrzyga przetarg na dostawę energii - zapewnia – w ciepłym, przytulnym gabinecie – burmistrz Władysław Kurowski.

Marzną również mieszkańcy bloku należącego do lubelskiej chłodni, choć regularnie płacą czynsz, w tym również za ogrzewanie pomieszczeń. Gdy temperatura na dworze spada poniżej zera, w lokalach jest najwyżej 5-6 stopni. Wszyscy chodzą po domach w kurtkach.

Okazuje się, że właściciel budynku choć otrzymuje pieniądze od mieszkańców, nie płaci Lubelskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej. Zadłużenie urosło już do ponad 100 tys. zł. Mimo licznych interwencji kaloryfery wciąż są zimne. Cierpliwość mieszkańców bloku jest na wyczerpaniu.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Krzysztofa Kota:

Foto: Krzysztof Kot RMF Lublin

10:30