Zarzut zabójstwa postawiła gliwicka prokuratura 16-letniemu Jakubowi O., który brał udział w morderstwie Adama z Gliwic. Tylko on odpowie przed sądem jak dorosły. Pozostali trzej napastnicy staną przed sądem rodzinnym. Jakubowi grozi do 25 lat więzienia.

Jakub nie chciał zabić Adama, chciał jedynie postraszyć go i pobić. Wziął jednak ze sobą nóż i doszło do tragedii - powiedziała prokurator rejonowy w Gliwicach Halina Szafrańska: "Jakub O. przyznał się do zadania ciosu nożem. Dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że nie było to zabójstwo zaplanowane". Jednak stało się inaczej, Jakub zadał śmiertelny cios i uciekł. Jak mówił dziś podczas przesłuchania uświadomił sobie co zrobił dlatego za namową kolegów postanowił uciec do Legnicy i ukryć się w lesie: "Żałował tego co się stało. Podał również, że miał myśli samobójcze i również podjął takie próby. Zdecydował jednak po przemyśleniu, że taka jest wola boża, że powinien odpowiedzieć i sprawiedliwości powinno stać się zadość". Dlatego oddał się w ręce policji - powiedziała prokurator Elżebieta Potoczek-Bara, która przesłuchiwała nastolatka. Prawdopodobnie jutro prokuratura wystąpi do sądu w wnioskiem o umieszczenie Jakuba w schronisku dla nieletnich do czasu zakończenia postępowania.

Pozostałą trójkę nastolatków policja zatrzymała wczoraj na dworcu PKP w Gliwicach. Do makabrycznej zbrodni doszło w piątek wieczorem. 14-latka zaatakowano na klatce schodowej w pobliżu domu gdzie mieszkał. Przesłuchania trójki podejrzanych w obecności biegłego sądowego i psychologa trwały przez cały dzień. Zbrodnią kierowała 16-letnia Angelika. Morderstwo widziały dzieci mieszkające w kamienicy. Dobrze znały zarówno ofiarę jaki i napastników.

foto Archiwum RMF

19:05