Nastolatek, który dwa lata temu w Gdańsku zrzucił z wiaduktu pięciokilogramowy głaz, ponownie stanie przed sądem. Sąd Apelacyjny uchylił decyzję sądu niższej instancji, który skazał Grzegorza M. za usiłowanie podwójnego zabójstwa na 12 lat więzienia. „Wyrok jest nieważny, proces rozpocznie się od nowa.” - zdecydował sąd.

Dwa lata temu 17-latek zrzucił olbrzymi kamień z wiaduktu drogowego. 5-kilogramowy głaz spadł na samochód. Ranna została kilkuletnia dziewczynka. Od śmierci dziecko uratowała pluszowa maskotka, którą dziewczynka trzymała na kolanach i refleks ojca, który prowadził auto. 17-letni Grzegorz M. został za to skazany w lutym tego roku na 12 lat więzienia za usiłowanie podwójnego zabójstwa. Wczoraj Sąd Apelacyjny przychylił się do wniosku obrońców i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wyrok został uchylony, bo w ocenie sądu, zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa, jest zbyt surowy. Ponadto, w trakcie procesu przed sądem niższej instancji, zabrakło psychologa, który mógłby ocenić zachowanie 17-latka. Przed obliczem Temidy zabrakło dziś poszkodowanych, zjawili się za to rodzice oskarżonego chłopaka, którzy nie chcieli jednak komentować wyroku.

09:00