Śledztwo w sprawie katastrofy w kopalni "Jas-Mos", gdzie prawie rok temu wybuch pyłu węglowego zabił 10 górników, ruszy ponownie. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach uznała zażalenie rodzin ofiar wypadku na decyzję prokuratury w Jastrzębiu Zdroju umarzające postępowanie w sprawie tragedii w kopalni.

O tym, że śledztwo w sprawie wypadku w kopalni "Jas-Mos" zostanie wznowione, zadecydowały – jak mówi Ewa Zajączkowska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach - pewne wątpliwości, m.in. dotyczące neutralizacji płynu węglowego.

Z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy zwrócił się pełnomocnik rodzin wypadku. Prokurator okręgowy zażalenie uznał. Postępowanie – jak i poprzednio -prowadzone będzie w sprawie zbiorowego wypadku, a nie przeciw konkretnym osobom.

Jesienią ubiegłego roku prokuratura, umarzając sprawę, uznała, że nikomu spośród żyjących nie sposób postawić zarzutu zaniedbań, które doprowadziły do wybuchu pyłu węglowego. To jednak nie znaczy, że zaniedbań – ale już nie tych bezpośrednio związanych z wypadkiem - nie było.

Tuż po katastrofie przyczyny tragedii oprócz prokuratury badał – jak zawsze w takich przypadkach - Wyższy Urząd Górniczy. Ukarano wówczas kilkanaście osób. Uznano to jednak tylko za wykroczenie, a nie za przestępstwo, dlatego skończyło się łagodnymi karami, np. pozbawieniem funkcji lub zakazem wykonywania określonych prac.

Foto: Archiwum RMF

06:25