Ukraina i Rosja porozumiały się w sprawie zmiany umów gazowych z 2009 roku, które Kijów uważa za niekorzystne dla siebie. W zamian za ustępstwa cenowe, rosyjski Gazprom ma dołączyć do ukraińsko-unijnego konsorcjum, które ma zarządzać siecią przesyłową na Ukrainie.

W końcu osiągnęliśmy porozumienie z Federacją Rosyjską, dotyczące zmiany kontraktów gazowych. - oświadczył ukraiński premier Mykoła Azarow. Ustalenia te są wynikiem rozmów ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza z rosyjskim prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem i premierem Władimirem Putinem, które odbyły się w sobotę w Zawidowie koło Tweru.

Według źródeł opiniotwórczego tygodnika "Dzerkało Tyżnia", Azarow oświadczył na posiedzeniu rządu, iż Janukowycz porozumiał się z rosyjskimi partnerami, że stawka za tranzyt gazu z Rosji do Europy Zachodniej przez Ukrainę zostanie obniżona do poziomu kosztów.

O tym, jakie są obecnie koszty tłoczenia rosyjskiego gazu (przez ukraińskie rurociągi na Zachód) i jak duża będzie zniżka, nie poinformowano. Premier nie uściślił także, w jaki sposób ustalenia prezydentów będą wprowadzane w życie: czy dojdzie do podpisania umowy w tej sprawie, czy też zostanie zawarty zupełnie nowy kontrakt gazowy - donosi tygodnik. Na posiedzeniu rządu nie poinformowano także, czy zmiany w relacjach gazowych między Moskwą a Kijowem dotyczyć będą sposobu naliczania ceny gazu - obowiązującej dziś zasady "bierz lub płać" (take or pay), oraz gwarancji Rosji dotyczących ilości paliwa przesyłanego przez ukraińskie magistrale.

Dotychczas Ukraina kupowała w Rosji około 40 mld metrów sześciennych gazowego paliwa rocznie. Kontrakt na ten rok przewiduje zakup 36,5 mld, a prezydent Janukowycz zapowiedział, że na 2012 rok jego kraj zamówił w Gazpromie tylko 27 mld metrów sześciennych.